Piąty mecz w Sopocie wyłoni zwycięzcę rywalizacji półfinałowej między Tauronem MKS a Atomem Trefl. Spokojne o udział w wielkim finale rozgrywek są już zawodniczki Banku BPS Muszynianki Fakro, które zakończyły batalię z BKS-em Aluprof już po trzech spotkaniach. Mineralne mają coś do udowodnienia dąbrowiankom, z którymi w tym sezonie nie potrafiły sobie poradzić ani w lidze, ani w Pucharze Polski. Rozgrywająca Agnieszka Rabka nie chce jednak typować swojego faworyta na przeciwnika Banku BPS Muszynianki Fakro w finale.
- Z kim lepiej zagrać? Ciężko mi powiedzieć. Na pewno bliżej jest do Dąbrowy jeśli chodzi o drogę, ale nie będę wybierać sobie rywala. Z kim przyjdzie nam zagrać, z tym zespołem się zmierzymy i będziemy walczyć o tytuł - zapewnia kapitan mistrzyń Polski.
W parze Tauron MKS - Atom Trefl jest remis 2:2, a dąbrowianki nie wykorzystały szansy na wygranie rywalizacji w meczu przed własną publicznością. - Zawsze najtrudniej jest postawić ostatni krok. Wydawało się, że Dąbrowa Górnicza ma przewagę. Zespół musi być bardzo dojrzały, aby umiał postawić ostatni krok. Okazało się to jednak bardzo trudne - mówi Bogdan Serwiński, trener Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna.
Szkoleniowiec Mineralnych po cichu liczy na triumf dąbrowianek w starciu z Atomem Trefl, licząc na rewanż na drużynie z Zagłębia za przegrany finał Pucharu Polski. - Z jednej strony z Atomem Trefl grało nam się dobrze, a z drugiej strony jest taka ambicjonalna chęć gry przeciwko Dąbrowie Górniczej. Z nimi akurat przegraliśmy to, co było takie ważne, a więc Puchar Polski. Jest na pewno chęć rewanżu, i jakbym miał wybierać to właśnie Tauron MKS z tego względu - przekonuje trener.