Powstrzymać Rachel Rourke - zapowiedź meczu Pałac Bydgoszcz - Atom Trefl Sopot
Jak zatrzymać Rachel Rourke? To pierwsze pytanie, która nasuwa się wszystkim szkoleniowcom przed ligowymi meczami z Atomem Treflem Sopot. Tym razem, zagadkę tą spróbuje rozwiązać Rafał Gąsior.
Drużyna Atomu Trefla Sopot w najbliższą sobotę zmierzy się z Pałacem Bydgoszcz w kolejnym meczu o ligowe punkty. Podopieczne Jerzego Matlaka, które słabo rozpoczęły sezon, przegrywając dwa z trzech pierwszych meczów, do Bydgoszczy przyjeżdżają po komplet punktów. Tym bardziej, że jak pokazały ostatnie spotkania, forma zespołu idzie w górę. Przekonał się o tym chociażby aktualny lider rozgrywek Orlen Ligi. Aluprof Bielsko-Biała jedyną porażkę w sezonie poniósł przed trzema tygodniami właśnie w Sopocie.
Nieco gorzej w ostatnim czasie wiedzie się drużynie z Bydgoszczy. Dopiero przed tygodniem Pałac przerwał pasmo porażek i po dramatycznym boju udowodnił swoją wyższość nad AZS-em Białystok. Dzięki temu przynajmniej na chwile rozproszyły się czarne chmury zgromadzone nad zespołem. Wygrana pozwoliła ekipie znad Brdy awansować na ósme miejsce i utrzymać kontakt z ekipami walczącymi o udział w play-off. Wzrosło również morale, przed kolejnymi meczami. - Ostatnio jakoś się nam nie układało. Miejmy jednak nadzieję, że to będzie dla nas krok naprzód i teraz wszystko będzie dobrze - stwierdziła po wygranym spotkaniu atakująca bydgoskiej ekipy Zuzanna Czyżnielewska, która przyznaje, że w starciu z Atomem jej zespół nie zamierza ułatwić zadania rywalkom. - Siatkówka to jest taki sport, gdzie każdy może wygrać z każdym. Chcemy powalczyć. Zostawimy zdrowie na boisku i zrobimy wszystko, żeby pokazać, iż potrafimy grać w siatkówkę.
Trener Jerzy Matlak nie ukrywa jednak, że martwi go fakt, iż ciężar walki w dużej mierze spoczywa na barkach jednej zawodniczki. Szkoleniowiec od dłuższego czasu wspomina o konieczności wzmocnienia zespołu, jednak bez efektów. - Nie chce się w kółko powtarzać, ale grając bez jednego środka, który nie zdobył ani jednego punktu, ciężko będzie powalczyć o poważne sukcesy. Bo nie będzie łatwo tak dalej wygrywać z jedną Rourke która zdobywa 30 punktów, a potem długo nic - przyznaje szkoleniowiec sopockiej drużyny, który w wyjściowej szóstce na pozycjach środkowych dotychczas desygnował Dorotę Pykosz i Julię Szeluchinę. Wobec słabszej gry obu siatkarek, opiekun Atomu zastanawia się nad przesunięciem na tą pozycję Anny Podolec. Co prawda w rezerwie pozostaje jeszcze młoda środkowa Justyna Łukasik, ale jest ona bardziej melodią przyszłości niż lekarstwem na kłopoty.