Krzysztof Ignaczak: Zagrywka bardzo nam pomogła
Asseco Resovia Rzeszów nie napotkała większych problemów w walce o trzy punkty w stolicy. Libero wicemistrza Polski uważa, że rzeszowianie mogą być zadowoleni ze swojej gry w spotkaniu z Politechniką.
Czy pojedynek z Inżynierami należał do tych z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych? - Tak można powiedzieć - stwierdza Krzysztof Ignaczak, który kilka dni przed meczem został uhonorowany przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego odznaczeniem za zdobycie złotego medalu tegorocznych MŚ w Polsce. - Graliśmy naprawdę dobrze i osiągnęliśmy cel, jaki założyliśmy sobie przed meczem, czyli trzy punkty. Nie straciliśmy seta, nasza gra wyglądała całkiem poprawnie, więc cieszymy się, pamiętając, że w zeszłym roku nie było tak łatwo (śmiech).
Andrzej Kowal znów nieco lawirował składem. W pierwszej szóstce pojawił się ponownie Marko Ivović. Poza meczową dwunastką znalazł się natomiast Piotr Nowakowski. - W perspektywie długiego sezonu to bardzo dobrze, że mamy 14 wyrównanych zawodników. Do trenera należy teraz szachowanie tym składem. Od przybytku głowa nie boli. Myślę, że nasz szkoleniowiec ma komfortową sytuację, bo może desygnować do gry dwie równorzędne szóstki. Każdy, kto wchodzi z ławki daje od siebie bardzo wiele pozytywnej energii - powiedział libero Resovii.
- Ja miałem już swoje wolne, leczyłem kontuzję, a teraz potrzebuję trochę rytmu meczowego, więc trener stawia na mnie częściej, choć Michał [Żurek, drugi libero Resovii, przyp. red.] na pewno dostanie swoje szanse - zakończył Ignaczak.