LM: Kurek i spółka bliżsi awansu! - relacja ze spotkania Dynamo Moskwa - Trentino Volley

Tomasz Rosiński

Bartosz Kurek zagrał całe spotkanie w barwach Dynama Moskwa, które pokonało Trentino Volley w pierwszym spotkaniu I rundy fazy play-off Ligi Mistrzów.

Początek spotkania był bardzo wyrównany (7:7), a po punkcie Pawła Krugłowa Dynamo prowadziło 8:7 na pierwszej przerwie technicznej. Świetny atak z piłki sytuacyjnej z czwartego metra Bartosza Kurka, dał wicemistrzom Rosji dwupunktową przewagę nad Trentino (11:9). Po dobrych zagrywkach polskiego przyjmującego (13:10) o czas poprosił trener włoskiej ekipy, Radostin Stojczew. Druga przerwa techniczna to 16:11 dla Dynama Moskwa. Moskiewska drużyna starała się kontrolować przebieg pierwszej odsłony, a Kurek potężnym zbiciem sprawił, że na tablicy świetlnej pojawił się wynik 19:14. Siergiej Grankin bardzo dobrze uruchamiał swoich środkowych (23:18), a seta zakończył z lewego skrzydła Aleksander Markin (25:21).

Lepiej drugiego seta rozpoczęli podopieczni Jurija Czerednika (6:4), a bardzo dobrze radził sobie duet Kurek-Krugłow. Utrzymywała się dwupunktowa przewaga Dynama Moskwa (9:7), lecz dobre akcje w kontrataku pozwoliły wicemistrzom Włoch wyrównać (10:10). Udana seria Bartosza Kurka na zagrywce, dała rosyjskiej ekipie prowadzenie 15:11. Gracze Dynama Moskwa wciąż dobrze serwowali oraz grali skutecznie blokiem (19:13). Trentino Volley nie składało broni (20:18) i o czas poprosił trener Czerednik. Stołeczni siatkarze przetrzymali napór zespołu z Trydentu (22:19), zaś drugą odsłonę zakończył błąd włoskiego zawodnika (25:23).

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Błędy własne siatkarzy Dynama spowodowały, że Trentino wyszło na dwupunktowe prowadzenie na początku trzeciej partii (4:6). Coraz lepiej radził sobie Osmany Juantorena, a to przełożyło się na korzystny rezultat dla podopiecznych Radostina Stojczewa (9:12). Trentino Volley na drugiej przerwie technicznej w trzecim secie prowadziło 16:13. Dynamo Moskwa nie potrafiło zniwelować strat (15:20) i trzecia część spotkania padła łupem trzykrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów (20:25).

Włosi kontynuowali w czwartej odsłonie dobrą dyspozycję z trzeciego seta, szczególnie dobrze grając blokiem (5:10). Obie ekipy na drugą przerwę techniczną schodziły przy ośmiopunktowym prowadzeniu Trentino Volley (8:16). W tym momencie pojedynku wicemistrzowie nie mieli skutecznych argumentów, aby niwelować straty punktowe (10:20). Ostatecznie podopieczni Radostina Stojczewa zwyciężyli w czwartej partii 25:17 i o zwycięstwie miał zadecydować piąty set.

Tie-break rozpoczął się od akcji punkt za punt (4:4). Udana "kontra" Dynama pozwoliła im wyjść na prowadzenie 6:4, a Dmitrij Szczerbinin dzięki dobrej akcji na środku siatki podwyższył na 7:4 dla zespołu ze stolicy Rosji. Trwała dobra passa podopiecznych Jurija Czerednika, zaś swoje ataki pewnie kończył Paweł Krugłow (11:6). Doświadczony Grankin spokojnie kierował grą swojego zespołu (13:10), a seta i cały mecz zakończył Aleksander Kriwiec (15:12).

Bartosz Kurek w końcu rozegrał całe spotkanie po kontuzji w barwach Dynama, grając poprawnie na przyjęciu (blisko 50 procent) oraz dobrze na zagrywce (3 asy serwisowe). Łącznie w całym spotkaniu polski przyjmujący zdobył 17 punktów.

Dynamo Moskwa - Trentino Volley 3:2 (25:21, 25:23, 20:25, 17:25, 15:12)

Dynamo Moskwa: Kurek, Markin, Grankin, Szczerbinin, Kriwiec, Krugłow, Bragin (libero) oraz Stepanyan (libero), Szczadiłow, Bezrukow, Afinogenow.

Trentino Volley: Kazijski, Juantorena, Djurić, Raphael, Stokr, Birarelli, Bari (libero) oraz Colaci (libero), Lanza, Uchikow.

< Przejdź na wp.pl