Częstochowianie pokonani, radomski sen trwa - relacja z meczu Cerrad Czarni Radom - AZS Częstochowa

Tomasz Rosiński

W meczu zamykającym 8. kolejkę PlusLigi, Cerrad Czarni Radom nie dali większych szans ekipie AZS-u Częstochowa, odnosząc swoje szóste zwycięstwo w sezonie, gdyż jedno starcie z JW rozegrali awansem.

Obydwie drużyny przystępowały do poniedziałkowego pojedynku w dobrych humorach po zwycięstwach po tie-breaku w poprzedniej rundzie spotkań: Czarni uporali się z Lotosem Treflem Gdańsk, zaś częstochowianie z AZS-em Olsztyn. Jednak to radomianie prezentowali od początku sezonu lepszą, równiejszą formę.

Radomski zespół po dobrych zagrywkach Jozefa Piovarciego i skutecznych atakach Wytze Kooistry z wysokiego "C" rozpoczął pierwszego seta (7:3). Od tego momentu gospodarze starali się kontrolować boiskowe wydarzenia, a umiejętnie grą swojej drużyny kierował rozgrywający Bartłomiej Neroj (18:10). AZS nie miał już argumentów do skutecznej walki w tej partii, przez co przegrał do 18.

AZS Częstochowa miał duży problem, żeby zatrzymać leworęcznego przyjmującego Jakuba Wachnika (nr 7), który dodatkowo dobrze zagrywał
Przyjezdni o wiele lepiej wystartowali w kolejnej odsłonie, gdyż silne serwował Michał Kamiński (2:8). Czarni Radom nic sobie z tego nie zrobili, a dzięki skutecznym blokom dość szybko wyrównali (11:11), by chwilę później już prowadzić (13:12). Od tej pory gra była toczona praktycznie punkt za punkt (23:23), zaś dobrze z lewego skrzydła atakował Jakub Wachnik. Dopiero przy prowadzeniu radomian 24:23 w polu serwisowym pojawił się Michał Kędzierski, i to po jego dobrej zagrywce gospodarze podwyższyli prowadzenie w całym meczu (25:23).

Początek trzeciej części spotkania był tym razem wyrównany (9:9). Dobry blok częstochowian sprawił, że wypracowali sobie oni dwa "oczka" przewagi (9:11). Taki obrót spraw dał podopiecznym Marka Kardosa więcej pewności siebie, a to przełożyło się na wynik (13:16). Po drugiej przerwie technicznej Kooistra (15:16) dał sygnał kolegom do odrabiania strat, a po skutecznym bloku Adama Kamińskiego na tablicy świetlnej pojawił się remis (18:18). Jak się okazało przybysze spod Jasnej Góry byli w stanie odeprzeć atak rywali, a ważne akcje skończył Michał Kaczyński (23:25).

Czarni, nie chcąc stracić punktów w tym pojedynku, od razu wzięli się do pracy w IV secie (8:4). Szalał na prawym skrzydle Kooistra (11:6), natomiast częstochowianie wyglądali na stłamszonych. Do końca już nic się nie zmieniło (25:19), a tym samym gracze prowadzeni przez trenera Roberta Prygla wywalczyli komplet punktów.

Dzięki tej wygranej radomianie (17 pkt.) awansowali na 4. miejsce w tabeli PlusLigi, zaś częstochowianie pozostali na dziewiątej pozycji (8 pkt.).

Cerrad Czarni Radom - AZS Częstochowa 3:1 (25:18, 25:23, 23:25, 25:19)

Cerrad Czarni Radom: Kooistra (17), Kamiński A. (6), Piovarci (8), Neroj (2), Wachnik (18), Westphal (10), Kowalski (libero) oraz Kędzierski, Ostrowski, Bołądź (1), Gutkowski.

AZS Częstochowa: Kozłowski (1), Kamiński M. (9), Marcyniak (4), Murek (11), Bąkiewicz (2), Kaczyński (12), Piechocki (libero) oraz Bednorz (10), Buczek, Hebda (5), Kaźmierczak.

MVP: Jakub Wachnik (Cerrad Czarni Radom)

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

< Przejdź na wp.pl