Zuzanna Efimienko: Nie spakowałyśmy się do Łodzi tylko na jeden dzień

Dominika Pawlik

Atom Trefl Sopot po trzech trzysetowych zwycięstwach nad Beef Master Budowlanymi Łódź ponownie zagra o medale w Orlen Lidze.

Atom Trefl Sopot uczynił duży krok do obrony mistrzostwa Polski, pokonując Beef Master Budowlani Łódź po raz trzeci w stosunku 3:0. - Chciałyśmy w trzecim meczu postawić kropkę nad "i", ale absolutnie nie było tak, że spakowałyśmy się na jeden dzień, bo w siatkówce bywa różnie. Liczyłyśmy na to, że Budowlane postawią wyżej poprzeczkę, bo dziewczyny grały na swoim terenie. Atlas Arena jest specyficzną halą i nigdy nie gra się tu łatwo. Trener Grabowski bardzo rotował składem naszych rywalek i same do końca nie wiedziałyśmy kto zagra po przeciwnej stronie - powiedziała po meczu Zuzanna Efimienko.

Wszystkie mecze pomiędzy Atomówkami a Budowlanymi zakończyły się w trzech setach, a łodzianki we wszystkich meczach zdobywały podobną ilość punktów. Które starcie było najtrudniejsze? - Mimo wszystko - pierwsze. Było to spotkanie po dłuższej przerwie po nieudanym dla nas meczu pucharowym z Muszyną. Trzeba było wrócić do rytmu meczowego i uważam, że to był dla nas zarówno najcięższy, jak i najważniejszy pojedynek - przyznała sopocka środkowa.

Sopocianki zakończyły sezon zasadniczy na drugim miejscu, nie zakwalifikowały się do turnieju finałowego Pucharu Polski rozgrywanego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przed drużyną walka o mistrzostwo, a półfinałowym rywalem będzie Impel Wrocław lub Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS. - Nic innego nam nie pozostało. Z Ligi Mistrzyń odpadłyśmy, z Pucharu Polski również, ale już o tym zapominamy. Teraz są ważniejsze cele i na pewno na każdy mecz wyjdziemy po to, żeby walczyć o tytuł - zapewniła Efimienko.

Efimienko pod nieobecność Szeluchiny gra główne skrzypce na środku siatki
Środkowa Atomu Trefla Sopot zajęła drugie miejsce w klasyfikacji najlepiej blokujących siatkarek w Lidze Mistrzów. W ośmiu spotkaniach zanotowała 33 bloki, tyle samo, co Christiane Furst w dwunastu meczach. Lepsza od Polki okazała się tylko Maja Poljak, która blokiem wywalczyła 47 punktów w dwunastu spotkaniach. - Nie spodziewałam tego, bo wiem, że po fazie grupowej byłam nawet na pierwszym miejscu. Dziewczyny grały jednak więcej meczów i byłam pewna, że spadnę w okolice dziesiątej pozycji. Gdy koleżanki z zespołu mi powiedziały o tym sukcesie, to się ucieszyłam - przyznała zadowolona sopocianka.

Atom w ostatnim czasie nie tylko trenował, ale również nagrywał utwór muzyczny. Siatkarki stworzyły nową wersję popularnej piosenki Mroza i Tomsona "Jak nie my to kto?". - To nam się akurat udało. Na początku myślałyśmy, że nie wyjdzie to tak fajnie, ale jesteśmy zadowolone z naszych zdolności wokalnych (śmiech). W tej przerwie wykonałyśmy bardzo ciężką pracę, ale był to również czas na takie rozrywki. Takie rzeczy zawsze bardzo dobrze mentalnie podbudowują zespół - zakończyła Efimienko.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl