Andrzej Kowal: Nie mamy się czego wstydzić

Dominika Pawlik

Kadra B, która pod wodzą Andrzeja Kowala występuje w Lidze Europejskiej, przegrała w miniony weekend dwa spotkania z reprezentacją Czarnogóry.

Reprezentacja Polski występuje równolegle w Lidze Światowej oraz w Lidze Europejskiej. Pod wodzą Andrzeja Kowala trenują głównie młodsi zawodnicy, dla większości z nich piątkowy mecz w Miliczu był debiutem reprezentacyjnym (na poziomie seniorów).

W piątek Polacy wywalczyli punkt, przegrywając dopiero po bardzo wyrównanym tie-breaku, a w drugim spotkaniu skończyło się na czterosetowym zwycięstwie Czarnogóry. - Jeśli chodzi o poziom, to niedzielny mecz był zdecydowanie lepszy w naszym wykonaniu. Również reprezentacja Czarnogóry zagrała lepiej. Te mecze różniły się od siebie znacznie, to było dopiero nasze drugie spotkanie, od razu z dość mocnym przeciwnikiem, powiedziałbym nawet, że z najmocniejszym w naszej grupie Ligi Europejskiej. Trudno mówić jeszcze cokolwiek o tej grupie zawodników, bo cały czas pracujemy, jesteśmy dopiero po trzech tygodniach treningów - powiedział Kowal.

W obu spotkaniach zaprezentowali się wszyscy zawodnicy. W Miliczu nie wystąpili Michał Kaczyński i Jan Nowakowski, ale otrzymali swoją szansę w Wałbrzychu. - Mamy trzech atakujących i rotujemy składem. Każdemu zawodnikowi chcemy dać szansę, w niedzielę otrzymał ją Michał, a w piątek graliśmy parą Bołądź-Muzaj, a w niedzielę Bołądź-Kaczyński. To nie jest tak, że są jakieś problemy. Chcemy, żeby w tych rozgrywkach brała udział jak najszersza grupa - wyjaśnił szkoleniowiec. 

- Nie można być oczywiście zadowolonym, kiedy się przegrywa, ale nie mamy się czego wstydzić - stwierdził trener kadry B. - Pracujemy nad każdym elementem, gdybyśmy trenowali trzy lata z tą grupą, wtedy mógłbym mówić o jednej konkretnej rzeczy do poprawy. Trener Antiga wie, co ma poprawiać, my musimy pracować nad wszystkim - zapowiedział. 

Celem stworzenia zespołu jest udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata do lat 23. W kadrze znajdują się gracze starsi, jak np. Michał Żurek, którzy w tej imprezie nie będą mogli wziąć udziału. - Oczywiście, na pewno będziemy w tym roku grali w Lidze Europejskiej składem, który rocznikowo będzie odpowiadał przyszłorocznym mistrzostwom świata - zakończył Kowal. 

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

< Przejdź na wp.pl