Waldemar Wspaniały dla SportoweFakty.pl: W tej chwili nie znamy jakości reprezentacji Polski

Tomasz Rosiński

Według byłego selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Wspaniałego, duża ilość zmian w składzie polskiego zespołu w LŚ spowodowała, że wciąż nie znamy jakości tej drużyny przed [tag=16593]MŚ 2014[/tag].

Polacy wygrali w Lidze Światowej 2014 sześć spotkań oraz ponieśli tyle samo porażek, ostatecznie zajmując ostatnie miejsce w grupie A, chociaż do samego końca walczyli o awans do Final Six. - Jeżeli ktoś myślał, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, że Iran jest takim słabym zespołem, a tylko Polska i Brazylia będą się liczyły, gdyż Włosi mieli już zapewniony awans do finałów, to się pomylił. My graliśmy w różnych składach. Na pewno zdobyczą tej Ligi Światowej są występy młodych zawodników, jak Mika, Buszek, Wrona czy Konarski. To są ludzie, którzy dostali szansę, dużo grali w tych rozgrywkach. Były również kontuzje Wlazłego czy Kurka, a wiadomo, że to są nasi czołowi gracze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Waldemar Wspaniały.

- Ja powiem tak, jak zawsze mówię: Liga Światowa nie jest główną imprezą i wszyscy to muszą zrozumieć. Główną imprezą są mistrzostwa świata. Ja zdaję sobie sprawę, że Liga Światowa jest dla nas ważna, ale nie powinna być najważniejsza. Wszystkie tak naprawdę zespoły - może poza Brazylią - eksperymentowały w tym roku. Niektórzy eksperci stwierdzili, że to jest koniec wielkiej Brazylii, ale okazało się, że wtedy, kiedy są najważniejsze przed nimi mecze potrafią się skoncentrować i mają na tyle silną reprezentację, że wygrali kluczowe spotkania i awansowali do finałów. Rzeczywistość jest taka, że w tym momencie po prostu nie weszliśmy do turnieju finałowego i nie ma co szukać takich czy innych niedomówień. Trzeba było wygrać jeden mecz więcej i wtedy zagralibyśmy we Florencji - dodał.

Rafał Buszek i Mateusz Mika byli największymi "zdobyczami" podczas LŚ według Waldemara Wspaniałego. Czy któryś z nich zagra na mistrzostwach świata?
Teraz polskich siatkarzy czeka trochę przerwy, a po niej już ostatnie przygotowania do mistrzostw świata. - Na pewno odpoczynek jest potrzebny tym, którzy byli kontuzjowani, a myślę tutaj o Mariuszu Wlazłym i Bartoszu Kurku. Mariusz moim zdaniem za wcześnie został dopuszczony do grania. Podejrzewam, że on bardzo chciał, ale niestety to jest taka kontuzja, którą trzeba dosyć długo leczyć i z tej strony to na pewno dobrze się stało, że nie zagramy w Final Six. Będzie kilkanaście dni wolnego, podczas których będzie można wyleczyć te wszystkie dolegliwości - stwierdził Wspaniały.

Biało-czerwoni mają już za sobą eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy oraz LŚ. Czy można już coś powiedzieć na temat pracy francuskiego duetu Stephane Antiga - Philippe Blain? - Najważniejszą imprezą są mistrzostwa świata i trenerów będzie można oceniać dopiero to tym wydarzeniu, a także PZPS. W tej chwili nie można powiedzieć jaka jest naprawdę jakość tej reprezentacji. Ja, jako trener, tego nie wiem, bo było za dużo zmian, nie graliśmy stałą szóstką. Na pewno jakimś tam sprawdzianem będzie Memoriał Wagnera. Brazylia, mimo że przegrywała, to grała konsekwentnie tymi samymi zawodnikami, z tymi samymi zmianami, i widać było, że oni od początku się przygotowywali i wszystko jest pod kątem mistrzostw świata robione. Włosi kombinowali, podobnie jak my, i zobaczymy, jak im to wyjdzie. Różne są metody przygotowań - zakomunikował były trener między innymi ekip z Kędzierzyna-Koźla, Olsztyna i Bydgoszczy.

Waldemar Wspaniały nie ma w głowie swojej "12" reprezentacji Polski na MŚ. - Przede wszystkim nie wiadomo, jaka będzie sytuacja zdrowotna w kadrze. Jeżeli będzie tych dwóch naszych najważniejszych zawodników zdrowych - Wlazły i Kurek - plus Kubiak, który też ma problemy ze zdrowiem, to na pewno będą w dwunastce na mistrzostwach świata, ale na dzień dzisiejszy nikt nie powie, czy oni będą zdrowi w stu procentach. Wiem, że Paweł Zagumny po przerwie wraca do reprezentacji. Jest dużo znaków zapytania.

W ostatnim czasie w środowisku siatkarskim rozgorzała dyskusja na temat obsady pozycji libero w polskiej kadrze. - Ja nie chcę się wpisywać w te dyskusje ekspertów, którzy już się pomylili, jeśli chodzi o Brazylię. Są trenerzy, którzy podjęli się tej pracy i oni będą za to odpowiadać. Czy "Igła" jest lepszy czy Zatorski, trudno mi powiedzieć. Ignaczak jest na pewno bardziej doświadczony. Do mistrzostw świata mamy półtora miesiąca i różne rzeczy się mogą zdarzyć. Szkoleniowcy podejmą decyzję, a nie eksperci, ktoś tam z boku czy dziennikarze. Od tego są trenerzy i za to biorą pieniądze - zakończył szkoleniowiec Wspaniały.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

< Przejdź na wp.pl