Inżynierowie kontra Pasy w stolicy. "Młodzi chłopcy grający w Politechnice będą stanowili o obliczu Resovii"

Mateusz Lampart

W środę Asseco Resovia zmierzy się z AZS Politechniką Warszawską w 7. kolejce PlusLigi. - Młodzi chłopcy grający w Politechnice będą stanowili o obliczu Resovii - mówi Andrzej Kowal.

Rzeszowianie w sobotę bez straty seta rozprawili się z Indykpol AZS-em Olsztyn. Gra Resovii wyglądała bardzo obiecująco. - Rywal nie postawił za wysokich warunków w pierwszych dwóch setach. W trzeciej partii była już zupełnie inna walka, były większe emocje. To myśmy sprokurowali jednak tą końcówkę własnymi błędami w środkowej części seta. Gdybyśmy więcej kontrolowali tę grę lub grali bardziej zachowawczo w środkowej części seta, to być może nie doszłoby do tak zaciętej końcówki. To jednak nie ma znaczenia. Ważne, że po raz kolejny byliśmy lepsi w decydującym momencie - mówi Andrzej Kowal.

Asseco Resovia Rzeszów w PlusLidze jest niepokonana, a jedyne "oczko" straciła w meczu z Jastrzębskim Węglem na Podpromiu. AZS Politechnika Warszawska sezon rozpoczęła od trzech wygranych, a w sobotę przegrała z PGE Skrą Bełchatów. Dodatkowym smaczkiem środowej rywalizacji będzie fakt, iż w ekipie Jakuba Bednaruka występuje czterech zawodników wypożyczonych do AZS-u z Resovii, czyli Michał Filip, Bartłomiej Lemański, Aleksander Śliwka i Bartłomiej Mordyl.

Andrzej Kowal przestrzega przed lekceważeniem AZS Politechniki Warszawskiej
- To nie będzie łatwy mecz, bo młodzi chłopcy grają fajną siatkówkę na ogromnym ryzyku i cieszą się grą. Z takim zespołem, jeśli nie zagramy na maksymalnej koncentracji, to może być trudno. Cieszę się, że Michał Filip, Bartłomiej Lemański czy Aleksander Śliwka są naszymi zawodnikami. W przyszłości to właśnie oni będą stanowili o obliczu Resovii - twierdzi szkoleniowiec Pasów.

< Przejdź na wp.pl