Ciekawy pojedynek niepokonanych - zapowiedź meczu BKS Aluprof Bielsko-Biała - Chemik Police

Natalia Witczyk

W czwartek w hali pod Dębowcem spotkają się dwie niepokonane w tym sezonie drużyny. Przy niemal pełnych trybunach siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała podejmować będą Chemika Police.

Bilety na czwartkowy mecz siatkarek BKS-u Aluprof Bielsko-Biała znikają w mgnieniu oka. Nic dziwnego, bowiem w hali pod Dębowcem pojawią się aktualne mistrzynie Polski z trenerem Giuseppe Cuccarinim na czele. Patrząc na tegoroczne zmagania obydwóch drużyn, trudno wskazać jednoznacznego faworyta. Nieco więcej szans na zwycięstwo ma jednak Chemik Police, który pokonał już w tym sezonie PGE Atom Trefl Sopot oraz Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza.

Bielszczanki rozgrywki Orlen Ligi rozpoczęły od pojedynków z mniej utytułowanymi rywalkami - PGNiG Naftą Piła, KSZO Ostrowiec SA, a także Pałacem Bydgoszcz, dlatego trudno wyrokować w jakiej tak naprawdę formie jest zespół ze stolicy Podbeskidzia. Pierwszym poważnym sprawdzianem będzie właśnie mecz z policzankami.

W ostatnią sobotę w Bydgoszczy, z bardzo dobrej strony zaprezentowały się zmienniczki, ale liderką po raz kolejny była czeska atakująca Helena Horka. Zawodniczka zdobyła szesnaście punktów, kończąc 14 z 25 ataków. - Zdobyliśmy trzy punkty na trudnym terenie. Oczywiście jesteśmy zadowoleni z takiego rezultatu. Zespół z Bydgoszczy uśpił naszą czujność. W trzeciej partii starałem się nie krzyczeć na dziewczyny, ponieważ nic by to nie pomogło. Dokonałem roszad w drużynie, co znalazło swoje odzwierciedlenie na boisku. Drużyna gospodarzy postawiła nam trudne warunki - powiedział po meczu szkoleniowiec, Leszek Rus.

Przed spotkaniem z Chemikiem Police, siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała muszą zdecydowanie poprawić swoje przyjęcie oraz atak. W pojedynku z Pałacem, rywalki posłały na bielską stronę aż dziesięć asów serwisowych. Najbardziej nękaną zagrywkami była niemiecka przyjmująca Heike Beier.

Atutem bielszczanek będzie własna hala oraz doping kibiców
Policzanki przystąpią do czwartkowego pojedynku w najsilniejszym składzie. Do meczowej dwunastki powróci Małgorzata Glinka-Mogentale, która odpoczywała w spotkaniu z dąbrowskim MKS-em. - Gosia ma drobne problemy z plecami. Mamy na tyle szeroką kadrę, że zdecydowaliśmy się dać jej odpocząć, odpowiednio przygotować do kolejnego meczu. W następnej kolejce będzie gotowa do gry - zapowiedział szkoleniowiec Cuccarini.

Trzysetowy pojedynek w nowej Arenie Szczecin zakończył się zdecydowanym zwycięstwem mistrzyń Polski. Chemik dominował w polu serwisowym, bloku, a także przyjęciu zagrywki. Liderką zespołu była Ana Bjelica. Serbka zdobyła siedemnaście punktów, a po meczu odebrała statuetkę dla najlepszej zawodniczki pojedynku. - To był ciekawy mecz, bogaty w wiele długich wymian, co na pewno mogło podobać się kibicom. Jestem przekonany, że dąbrowianki mogą osiągnąć wiele, jeśli utrzyma ten poziom i dalej będzie się rozwijać. Jestem zadowolony z naszej gry - dodawał szkoleniowiec Chemika Police.

 W czwartek pod Dębowcem zmierzą się dwie niepokonane dotąd ekipy. BKS Aluprof Bielsko-Biała będzie szukał odpowiedzi na pytanie, jaką aktualnie formę prezentują podopieczne Leszka Rusa. Z kolei policzanki będą miały okazję do rozegrania kolejnego trudnego pojedynku, tuż przed startem rozgrywek Ligi Mistrzyń. Początek spotkania o godz. 18:00.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Chemik Police /czwartek, 30.10.2014, godz. 18:00 

< Przejdź na wp.pl