Philippe Blain dla SportoweFakty.pl: Bartosz Kurek może być częścią drużyny narodowej
Asystent selekcjonera polskiej drużyny narodowej zapewnia, że Stephane Antiga jest w stałym kontakcie z przyjmującym Cucine Lube Banca Marche Treia.
Na czwartkowym meczu PGE Skry Bełchatów z Cucine Lube Banca Marche Treia nie mogło zabraknąć przedstawicieli sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Zmagania w Atlas Arenie z wysokości trybun oglądali tego dnia Stephane Antiga i Philippe Blain. - Wydaje mi się, że bełchatowianie mieli więcej energii. Byli też bardziej konsekwentni. Cieszę się, że polski zespół przypieczętował w Łodzi awans - przyznał po spotkaniu asystent selekcjonera kadry.
Bełchatowianie udowodnili, że są w dobrej dyspozycji i powinni liczyć się w walce o medale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Od Final Four dzieli ich już tylko jedna, choć oczywiście bardzo trudna, przeszkoda. - PGE Skra faworytem była od początku rozgrywek, a teraz tylko potwierdziła, że w pełni zasłużyła na to miano. Jest jednak kilka innych naprawdę dobrych zespołów. Polska ma w kolejnej fazie aż dwóch przedstawicieli, więc na pewno będzie ciekawie. Mam nadzieję, że obie ekipy zakwalifikują się do turnieju finałowego - stwierdził nasz rozmówca.
Przy okazji rywalizacji podopiecznych Miguela Falaski z ekipą mistrza Włoch nie mogło zabraknąć tematu Bartosza Kurka. Polski przyjmujący był w czwartek jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) zawodników Cucine Lube. - Kurek rozegrał naprawdę niezły mecz, zwłaszcza w ataku. Myślę, że to bardzo ważny zawodnik dla włoskiego zespołu. Cieszę się, że wrócił do gry. Teraz razem z kolegami może skupić się na walce o obronę tytułu mistrzowskiego w Italii - zaznaczył doświadczony szkoleniowiec.
Wracając do PGE Skry, mistrz Polski już w sobotę wybiera się na Podkarpacie, by w bezpośrednim starciu z Asseco Resovią powalczyć o tytuł najlepszej ekipy rundy zasadniczej PlusLigi. - Jestem pewien, że w Rzeszowie czeka nas bardzo dobry mecz. Pierwsze miejsce przed fazą play-off to bardzo duża przewaga, więc oba zespoły zrobią wszystko, że zakończyć tę część rozgrywek na pozycji lidera. Bełchatowianie wygrali w Łodzi 3:0, ale jestem pewien, że sobotni mecz będzie zupełnie inny - zakończył najbliższy współpracownik Antigi.