Jastrzębski Węgiel w poprzedni weekend wywalczył drugie z rzędu mistrzostwo Polski. Zawodnicy Marcelo Mendeza w decydującej rywalizacji pokonali Aluron CMC Wartę Zawiercie. Teraz najlepsza drużyna w kraju może zostać również mistrzem Europy.
Jastrzębianie w niedzielę powalczą o triumf w Lidze Mistrzów z Itasem Trentino. Wiadomo już, że będzie to ostatnie spotkanie jednego z czołowych zawodników klubu. Mowa o atakującym Jeanie Patry, który potwierdził swoje odejście w rozmowie z francuską federacją siatkarską.
- Finał Ligi Mistrzów to będzie moje ostatnie spotkanie dla Jastrzębskiego Węgla - stwierdził. Zdradził też okoliczności, w jakich do tego doszło. - Klub miał możliwość podpisania kontraktu z polskim zawodnikiem, a ze względu na polskie limity zawodników, skorzystał z tej okazji. Nie będę ukrywać, że wiele osób nie rozumie tego wyboru, otrzymałem wiele wiadomości od ludzi, którzy chcą, żebym został - dodał Francuz.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Patry kończy tym samym roczną przygodę z polską ligą, a w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem Galatasaray Stambuł. Zaznaczył jednak, że ostatnie miesiące były dla niego bardzo cenne.
- Czuję, że poczyniłem postępy we wszystkich obszarach, ale przede wszystkim mogłem wyrazić siebie. Jestem szczęśliwy, ponieważ ciężko pracowałem przez cały sezon, aby poprawić wiele małych rzeczy, zwłaszcza jeśli chodzi o konsekwencję w meczach. Zdobyłem doświadczenie i myślę, że jestem jednym z liderów tej drużyny, a to był również jeden z moich celów, kiedy podpisywałem tutaj kontrakt - skwitował atakujący.
Nie ukrywał również, że chciałby pożegnać się z klubem i kibicami zwycięstwem w niedzielnym starciu.
- Liga Mistrzów jest jednym z moich wielkich celów, naprawdę chcę ją wygrać, to złota okazja. Wiem, że to będzie bardzo trudny mecz z włoską drużyną, która niekoniecznie ma ten sam styl gry, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w polskiej lidze. To techniczny, cierpliwy zespół, który wie, jak czekać, aby znaleźć lukę i zaatakować we właściwym czasie. To także fizyczna drużyna - podsumował.
Zobacz także:
Mocna deklaracja Norberta Hubera przed finałem Ligi Mistrzów
Liga Mistrzów. Jakub Bednaruk przestrzega przed lekceważeniem rywali