Niespodzianka wisi w powietrzu - zapowiedź meczu BBTS Bielsko-Biała - MKS Banimex Będzin
W niedzielę odbędzie się rewanżowe spotkanie o awans do rywalizacji o miejsca 5-12. Na razie bliżej celu są siatkarze MKS-u Banimexu Będzin, którzy pokonali u siebie BBTS Bielsko-Biała 3:2.
Faworytami rywalizacji w parze, która w rundzie zasadniczej zajęła jedenaste oraz czternaste miejsce byli zdecydowanie siatkarze z Bielska-Białej. Drużyna z Podbeskidzia pokonała Tygrysy dwukrotnie bez straty seta i przed pojedynkami trudno było wyobrazić sobie inny scenariusz niż ten, który zakładał kolejne gładkie wygrane.
Jednak w środę w Sosnowcu kibice byli świadkami niezwykle zaciętego pojedynku, który na swoją korzyść rozstrzygnęli podopieczni Roberto Santillego. Będzinianie przeważali w kontrataku oraz przyjęciu, a najwięcej punktów dla swojego zespołu zdobył Miłosz Hebda. Z kolei w szeregach bielszczan najskuteczniejszy okazał się przyjmujący Wojciech Ferens. - Jeżeli przygotowujemy się do spotkania pod pewnym kątem i nie realizujemy założeń, to trudno wygrać pojedynek. Oba zespoły, gdy miały kilka punktów przewagi czuły, że mogą grać, a gdy przegrywały trzema, czterema "oczkami", to drużyny nie wiedziały co ze sobą zrobić. Jest to bardzo dziwne zjawisko, ale widocznie coś blokuje zawodników - mówił po pojedynku szkoleniowiec BBTS-u Bielsko-Biała, Piotr Gruszka.
- Udało się, a teraz wygrajmy kolejne spotkanie w niedzielę żeby bilans naszych meczów wyszedł na remis. Gdy trafiliśmy na Bielsko, to jednak w głowie siedziało cały czas, że w lidze przegraliśmy z nimi dwa mecze 0:3. Ale w sporcie wszystko może się wydarzyć, wyszliśmy, walczyliśmy i udało się. Szczególnie zależało nam żeby zdobyć piąte zwycięstwo, ale chcieliśmy też zrobić kolejny krok, by w niedziele powalczyć o udział w rywalizacji o awans do kolejnej rundy - podkreślał środkowy MKS-u Banimexu Będzin, Sebastian Warda.
Gra obydwu drużyn w Sosnowcu wyraźnie falowała, a szala zwycięstwa przechylała się na korzyść zarówno jednych, jak i drugich. Ostatecznie zwycięsko z batalii wyszła ekipa z Będzina, która zyskała sporą zaliczkę przed meczem rewanżowym. Aby włączyć się do rywalizacji o miejsca 5-12, Tygrysom wystarczy zwycięstwo w jakimkolwiek stosunku setów. Jednak w wypadku wygranej bielszczan, sytuacja nieco się skomplikuje. Jeżeli BBTS Bielsko-Biała zwycięży 3:0 lub 3:1, wtedy bezpośrednio awansuje dalej. Przy zwycięstwie w pięciu setach, do rozstrzygnięcia potrzebny będzie "złoty set".
- Nie stawialiśmy się w roli faworyta. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie. Mamy przed sobą jeszcze mecz u siebie, chcemy go wygrać. Nadal mamy realne szanse na to, by walczyć o wyższe miejsce na koniec rozgrywek - zapowiedział przyjmujący bielskiej ekipy, Michał Błoński.
BBTS Bielsko-Biała - MKS Banimex Będzin /niedziela, 01.03.2015, godz. 15:00.