Karol Kłos: Musimy pokazać w Jastrzębiu, że jesteśmy lepsi

Marcin Olczyk

Środkowy PGE Skry Bełchatów żałuje zmarnowanej szansy na zakończenie sezonu i ma nadzieję, że rywal nie zdoła odwrócić losów rywalizacji o brązowy medal.

Ekipa Miguela Falaski w środę mogła sięgnąć po brązowe medale mistrzostw Polski. Bełchatowianie po dwóch kolejnych zwycięstwach potrzebowali pokonać u siebie Jastrzębski Węgiel, by zakończyć rywalizację o ostatnie wolne miejsce na podium PlusLigi. W spotkaniu numer trzy prowadzili już 2:1 w setach, ale ostatecznie po tie-breaku zwycięscy okazali się goście, dzięki czemu rywalizacja przenosi się teraz na Śląsk.

- Graliśmy bardzo nierówno i to było widać po setach. Pierwszy set wygrany, trzeci też. A jak go wygrywaliśmy to gdzieś - nie nazwę tego rozluźnieniem - ale po prostu zaczynaliśmy grać słabiej. Przeciwnik nas dopadał i praktycznie kilka piłek zadecydowało o tym, że wygrał tego tie-breaka - przyznał cytowany przez serwis skra.pl Karol Kłos.

Czwarte spotkanie tej rywalizacji odbędzie się 3 maja w Jastrzębiu Zdroju. PGE Skra poprzednie na terenie wroga wygrała pewnie bez straty seta. Czy triumf rywala w Bełchatowie pomoże zespołowi Roberto Piazzy na dobre wrócić do gry o brąz? - Obyśmy nie dali im tego, że jeszcze mogą uwierzyć w odwrócenie losów tej rywalizacji. Nie takie rzeczy widziała już siatkówka. Mam nadzieję, że my naprawdę się sprężymy i pokażemy tam w Jastrzębiu, że jesteśmy mocni i lepsi od nich - zaznaczył reprezentacyjny środkowy.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl