Mateusz Bieniek: Irańczycy zdenerwowali nas swoim zachowaniem

Nicole Makarewicz

Spory z sędziami, czerwone kartki i słowne wymiany pod siatką - takie wydarzenia tworzyły tło drugiego spotkania między Polską a Iranem. Mateusz Bieniek opowiedział o napięciach podczas tego meczu.

Polakom nie udało się uzbierać kompletu punktów w dwumeczu z Iranem. Według reprezentacyjnego środkowego wynika to z lepszej postawy Persów na zagrywce w drugim spotkaniu. - Myślę, że kluczowe znaczenie miała zagrywka. Irańczycy bardzo utrudniali nam zadanie w przyjęciu, przez co nie mogliśmy grać szybkiej, kombinacyjnej gry. Musieliśmy często grać na wysokiej piłce i to było główną przyczyną nierówności - powiedział tuż po ostatnim gwizdu Mateusz Bieniek.

Nasi reprezentanci byli gotowi na to, że druga rywalizacja będzie znacznie trudniejsza niż mecz, który otwierał siatkarski weekend w Częstochowie. - To było pewne, że wyjdą od początku naładowani i będą chcieli nam udowodnić, że nie przyjechali tutaj "zebrać lania". Naszym celem na ten dwumecz było zdobycie sześciu punktów, mamy pięć, więc 3/4 planu zrealizowaliśmy - stwierdził siatkarz Effectora Kielce.

Podczas trwania konfrontacji wielokrotnie dochodziło do wymiany zdań między irańskimi zawodnikami, a sędziami. Na dodatek, trener Azjatów często kwestionował decyzję arbitrów. Takie zachowanie przeciwników wpłynęło pozytywnie na postawę Biało-Czerwonych w decydującym secie, w którym pokonali rywali w stosunku 15:6. - Myślę, że zdenerwowali nas swoim zachowaniem na boisku. W tie-breaku wyszliśmy i pokazaliśmy, kto jest lepszym zespołem - ocenił Bieniek.

Środkowy Effectora w sobotę zaliczył kolejne dobre spotkanie
W czwartym secie, przy stanie 10:12 emocje sięgnęły zenitu. Po udanej akcji Irańczyków Seyed Mohammad Mousavi Eraghi zaczął manifestacyjnie pokazywać swoją radość w kierunku przeciwników. Na tę sytuację od razu zareagował Michał Kubiak. Siatkarze wdali się w kłótnie, która zakończyła się przyznaniem czerwonej kartki obu zawodnikom. Środkowy wypowiedział się także na temat tego zajścia. - Irańczyk się spojrzał na nas, chciał pokazać, że jest jakimś mega graczem, no nie wyszło mu to - uznał.

21-letni gracz wywnioskował, że po prawdziwej demonstracji siły, jaką zaprezentowali Polacy w tie-breaku mistrzowie Azji zrozumieją, że nie należy denerwować przeciwników agresywnym zachowaniem. - Będą mieli nauczkę - zakończył.

< Przejdź na wp.pl