Michael Warm: Prowadzimy bardzo urozmaicone treningi
Trener reprezentacji Austrii długo poszukiwał właściwego ustawienia w piątkowym meczu Ligi Europejskiej z Polską (2:3). Swoje zadanie wykonał nieźle, ponieważ jego drużyna wywalczyła jeden punkt.
Dwa inauguracyjne sety pierwszej potyczki polsko-austriackiej nie zwiastowały dla Michaela Warma i spółki niczego dobrego. Polacy spokojnie kontrolowali w nich przebieg boiskowych wydarzeń, właściwie przez cały czas wywierając ciśnienie na zagubionych Austriakach. Duże było zatem zaskoczenie, gdy wraz z biegiem trzeciej partii goście zaczęli stawiać podopiecznym Andrzeja Kowala coraz większy opór. Ich korzystna passa zaczęła się od zwiększenia siły w polu serwisowym oraz dokonania zmian na kilku pozycjach.
- Przyjechaliśmy do Polski bez dwóch podstawowych atakujących, więc musieliśmy umieścić na tej pozycji innego siatkarza. W pierwszych dwóch odsłonach nie mieliśmy szans na nawiązanie wyrównanej walki, ponieważ drużyna nie była dobrze zbilansowana na pozycjach atakującego, środkowego i przyjmującego. Mieliśmy przede wszystkim duże problemy z odbiorem zagrywek Dawida Dryji, a następnie także Bartosza Bednorza. Później zmieniliśmy nieco taktykę, wracając do ustawienia, w którym występowaliśmy tydzień temu przeciwko Izraelowi. Nie podejmowaliśmy szczególnie wielkiego ryzyka i mecz się wyrównał. Popełniliśmy zbyt wiele błędów na zagrywce, ale uważam, że trzy ostatnie sety były już dobre w wykonaniu obu ekip. Przyjechaliśmy do Twardogóry po punkty i jeden już udało nam się wywalczyć - przeanalizował Warm.
Gra austriackiego zespołu najlepiej wyglądała wtedy, gdy na pozycji atakującego występował Thomas Tröthann (w drugim secie próbowany jako przyjmujący), a na środku siatki pojawił się Paul Buchegger, przez pierwsze dwie partie występujący z marnym skutkiem po przekątnej z rozgrywającym.
Były szkoleniowiec SCC Berlin oraz Rematu Zalau nie spodziewa się jednak, że sobotnie spotkanie okaże się dla Austriaków łatwiejsze. - Polska jest bardzo silną drużyną, ponieważ wszyscy jej reprezentanci są doświadczeni dzięki grze w PlusLidze. To sprawia, że cały czas są gotowi do rywalizowania pod presją. Spodziewamy się, iż Biało-Czerwoni spiszą się w sobotę nieco lepiej. Sami przeanalizujemy przebieg piątkowego starcia, obmyślimy nowy plan gry i podejmiemy walkę o kolejne punkty - zakończył Warm.