PŚ: Błędy własne Wenezueli pomogły Argentynie

Ola Piskorska

Argentyna pokonała Wenezuelę 3:2 w meczu stojącym na niskim poziomie. Podopieczni trenera Velasco byli lepsi w bloku i popełniali mniej błędów własnych.

Wenezuelczycy urwali punkt bardzo słabo grającej Argentynie, ale mieli szansę na więcej, gdyby nie popełniali tylu błędów, zwłaszcza dotknięcia siatki. Oddali rywalowi aż 47 punktów w ten sposób. Najlepszym zawodnikiem w ich zespole był atakujący Kervin Pinerua, który zdobył jako jedyny dwucyfrową liczbę punktów (22), on też jako jedyny miał przyzwoitą skuteczność w ataku - 43 procent.

W zespole Argentyny liderem tym razem nie był zawodnik Skry Bełchatów - Facundo Conte , który wszedł pod koniec pierwszego seta i do końca trzeciego zdobył zaledwie 6 punktów atakiem. W sumie uzbierał ich 17, mając zaledwie 38 proc. skuteczności w ataku. Za to dobrze zagrywał, ma na koncie aż 3 asy. Tyle samo razy zapunktował serwisem Luciano De Cecco.

Najskuteczniejszy w ataku wśród Argentyńczyków był przyjmujący Cristian Poglajen, przesunięty na pozycję atakującego po kontuzji Jose Luisa Gonzaleza. Zdobył on 18 punktów, w tym 15 atakiem ze skutecznością 63 proc.

Silną bronią Argentyny był w tym meczu blok, którym zdobyli 11 punktów. Co ciekawe, najwięcej punktów w tym elemencie zdobyli nie środkowi, tylko Conte,  Nicolas Uriarte (po trzy) i De Cecco (dwa).

Podopieczni trenera Julio Velasco popełnili w tym spotkaniu 31 błędów, co po zsumowaniu z błędami własnymi rywala daje imponujący wynik 78 pomyłek w meczu po obu stronach. To doskonale pokazuje bardzo niski poziom tego pojedynku i każe współczuć każdemu, kto musiał wstać o świcie czasu europejskiego, żeby to oglądać.

Wenezuela Element Argentyna
8 Asy serwisowe 10
17 Błędy przy zagrywce 18
42 proc. Przyjęcie 47 proc.
37 proc. (52/139) Skuteczność w ataku 46 proc. (51/111)
29 Błędy w ataku 15
5 Bloki 11

< Przejdź na wp.pl