Developres znów przełamany w 2. secie. "Inaczej wyobrażaliśmy sobie zakończenie tego meczu"

Monika Skrzyniarz-Gwizdała

- W trzecim secie w ogóle nie poznawałem swojego zespołu. Musimy sobie szybko wspólnie porozmawiać bo tak nie może być - mówił po spotkaniu 2. kolejki przeciwko Polskiemu Cukrowi Muszynianka, trener Developresu Rzeszów - Mariusz Wiktorowicz.

W drugiej kolejce rozgrywek o mistrzostwo Polski, drużyna Developresu SkyRes Rzeszów podejmowała we własnej hali ekipę Bogdana Serwińskiego - Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Byliśmy przygotowani pod kątem taktyki jeżeli chodzi o zespół z Muszyny. Zawodniczki z Muszyny grały prawie wszystko to co ćwiczyliśmy na treningu przez cały tydzień, to co było na odprawie - mówił rzeszowski szkoleniowiec Mariusz Wiktorowicz.

Niestety dla podkarpackiego zespołu, skrupulatne przygotowanie do meczu nie miało do końca odwzorowania w wyniku. Developres nie najlepiej wszedł w potyczkę z Mineralnymi - Mieliśmy zatrzymać skrzydło, skrzydłowe dużo atakowały i tutaj tego nie wykonaliśmy. Można powiedzieć, że był duży ładunek emocjonalny na początku meczu. Granie w pierwszym secie, ucieczka zespołu z Muszyny, później gonitwa naszego zespołu... Trochę nam zabrakło argumentów, którymi mieliśmy się przeciwstawić jeżeli chodzi o zagrywkę, więcej pograć w bloku. Tego było mało.

Punktem kulminacyjnym spotkania okazała się sytuacja pod koniec drugiego seta. Podkarpackie siatkarki po osiągnięciu 18. punktu stanęły ze swoją grą. Mimo kilkupunktowego prowadzenia zabrakło im konsekwencji i ostatecznie przegrały seta do 23. Trzecia partia była już tylko jednostronną grą Mineralnych - Drugi set był decydujący. Szkoda, że w prostych sytuacjach popełnialiśmy głupie błędy po naszej stronie i nie skończyliśmy tego seta na własną korzyść. Natomiast w trzecim w ogóle nie poznawałem swojego zespołu. Musimy sobie szybko wspólnie porozmawiać bo tak nie może być, że po takim secie 25:23 gdzie ta walka powinna być przeniesiona na kolejny set, stajemy oddzielnie - nie zespołowo, każdy gdzieś spuszcza głowę i taki był efekt, że przegraliśmy do 11 - dodaje Wiktorowicz. 

Zdanie trenera Wiktorowicza podzielała kapitan rzeszowskiej ekipy - Joanna Kapturska - Gratulacje dla Muszyny za zdobycie tak łatwych punktów. Uważam, że po raz kolejny nie wykorzystałyśmy szansy obrócenia wyniku na własną korzyść. Powtórzyła się historia z meczu z Sopotem, gdzie pierwszego seta gonimy od połowy. W drugim podejmujemy walkę, ale niestety to one przycisnęły i to one wygrały. W trzecim zespół z Muszyny wygrał z nami zagrywką. Nie było kompletnie przyjęcia w trzecim secie.

Po potyczce z Mineralnymi, siatkarkom Developresu przyjdzie zmierzyć się z kolejną drużyną z czołówki zeszłorocznych rozgrywek Orlen Ligi. Spotkanie z Impelem Wrocław odbędzie się w dolnośląskiej stolicy w niedzielę, 25 października o godzinie 14:45.

< Przejdź na wp.pl