Nowy-stary środkowy mistrzów Polski: W Rzeszowie czuję się jak w domu

Monika Skrzyniarz-Gwizdała

Środowy szlagier z ZAKSĄ był pierwszym dla powracającego do podkarpackiego klubu Russell'a Holmes'a. - W Rzeszowie czuję się jak w domu - mówił na łamach AssecoResoviaTV amerykański środkowy.

- Przykro, że wróciłem do Rzeszowa w takich okolicznościach. Oczywiście chciałbym, aby mój powrót wyglądał inaczej. Rozumiem klub - chce osiągnąć dobre wyniki. Przy obecnej zmianie formuły rozgrywek, wykluczeniu play-offów, każdy mecz, punkt, set jest bardzo ważny. Szybka reakcja klubu na zaistniałe kontuzje jest oczywista. Kibicuję zarówno Jochenowi jak i Piotrowi, aby szybko wrócili do drużyny - mówił po przegranym meczu z ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3, środkowy Asseco Resovii Russell Holmes.

Spotkanie z liderami PlusLigi było debiutem amerykańskiego siatkarza w obecnym sezonie. Pod koniec kwietnia bieżącego roku, po zdobyciu z Asseco Resovią krajowego mistrzostwa, rzeszowski klub postanowił zakończyć współpracę z doświadczonym środkowym. Od tamtej pory nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Teraz powrócił do stolicy Podkarpacia za namową właśnie włodarzy zespołu, którzy poszukiwali alternatywy na pozycji kontuzjowanego Piotra Nowakowskiego.

- Po Pucharze Świata, wziąłem parę tygodni wolnego z rodziną. Potem wróciłem na siłownię, robiąc treningi siłowego każdego dnia. Utrzymywałem kontakt z siatkówką kiedy tylko mogłem z paroma zawodnikami, którzy wciąż są w Stanach. Mogę powiedzieć, że pracowałem nad swoją grą cały czas aby być gotowy gdy nadarzy się okazja taka jak ta. Mam nadzieję, że pomogę drużynie. 

< Przejdź na wp.pl