/ WP SportoweFakty / Dorota Kowalska

Błędy pogrążyły MKS Będzin. "Nie graliśmy źle"

Olga Krzysztofik

Dla siatkarzy MKS-u Będzin spotkanie z Effectorem Kielce było bardzo ważne. Zagłębiacy byli zmobilizowani na ten pojedynek, ale musieli uznać wyższość rywali.

MKS Będzin po dziewięciu kolejkach PlusLigi ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo. Zespół wywalczył zaledwie cztery punkty, a do tego dorobku przyczynił się między innymi ostatni mecz.

Wprawdzie Zagłębiacy wygrali premierową partię z Effectorem Kielce, ale kolejne odsłony przegrali. - Trudno coś powiedzieć. Po obiecującym pierwszym secie, niestety, zaczęliśmy pikować w dół. W trzeciej partii był zalążek, że nadrobimy, ale goście zaczęli lepiej przyjmować i zagrywać. Uciekły nam jakiekolwiek punkty i zwycięstwo. Teraz nie pozostaje nam nic innego, niż walczyć w kolejnym meczu z BBTS-em Bielsko-Biała - powiedział Mariusz Gaca.

W trzecim secie będzinianie byli na dobrej drodze do odniesienia zwycięstwa. Jeszcze na drugą przerwę techniczna schodzili przy dwupunktowym prowadzeniu, ale wówczas do głosu doszli kielczanie. Effector skrzętnie wykorzystywał błędy rywali i nie tylko odrobił straty, ale wywalczył pięć "oczek" przewagi.

- Najbardziej żałuję trzeciej odsłony, bo wydawało się, że mamy przewagę, ale w jednym ustawieniu uciekło nam kilka punktów. Z prowadzenia 16:14 zrobiło się 18:21 i przegraliśmy seta do 20. Później nie potrafiliśmy się podnieść. Nie graliśmy źle, ale pogrążyła nas liczba błędów własnych. Na tym musimy się skupić i poprawić - wyjaśnił trener Tomasz Wasilkowski.

Jego podopieczni przegrali już kolejne spotkanie przez zbyt dużą liczbę błędów. - Effector stosował bardzo zmienną zagrywkę. Dużo ryzykował, a potem wprowadzał totalnie inny serwis: lżejszy i w innym kierunku. To powodowało duże problemy. Wydaje mi się, że przyczyną porażki były błędy własne. Przyjmowaliśmy piłkę, ale popełnialiśmy błędy w ataku czy wystawie. Effector grał bardzo dobrze zagrywką, zmieniał strefy i starał się utrudnić nam grę. Popełniliśmy trochę błędów w przyjęciu i to świadczy o dobrej zagrywce rywali - powiedział szkoleniowiec.

Już w piątek będzinianie zmierzą się na wyjeździe z innym zespołem z dołu ligowej tabeli - BBTS-em Bielsko-Biała. Początek spotkania o godzinie 18:00.

< Przejdź na wp.pl