Andrea Anastasi: Walczymy o trzecią pozycję, na drugą nie mamy szans
Gdańszczanie po trzech porażkach z rzędu wywalczyli zwycięstwo nad BBTS-em Bielsko-Biała. Zarówno trener żółto-czarnych jak i kapitan cieszą się z wyjścia z marazmu swojego zespołu.
Ostatnie kolejki PlusLigi okazały się dla siatkarzy z wybrzeża bardzo niekorzystne. Słabe występy przeciwko Cuprum Lubin, AZS-owi Politechnika Warszawska i Cerrad Czarnymi Radom zaprzepaściły szanse na walkę o najwyższe stopnie podium.
- Za nami bardzo ciężki moment, podczas którego uciekło nam kilka punktów. Nie można ukrywać faktu, iż mieliśmy dołek. Cieszy fakt, że ponownie zaczęliśmy wygrywać, poczynając od jednego seta do całego meczu. Na nadchodzące święta będziemy mieć spokojną głowę. Mamy nadzieję, że powróciliśmy na właściwe tory, na których byliśmy wcześniej - mówił po spotkaniu z BBTS-em, kapitan Lotosu Trefla Gdańsk, Bartosz Gawryszewski.
Przed trójmiejskimi siatkarzami ostatnie spotkania tegorocznych rozgrywek. Fazę zasadniczą zakończą we własnej hali, kolejno z Indykpolem AZS-em Olsztyn , Asseco Resovią Rzeszów i MKS-em Będzin. Jeśli gdańszczanie myślą poważnie o walcę o brąz, muszą postawić rywalom bardzo trudne warunki w Ergo Arenie.
Podopiecznych Andrei Gardiniego gdańszczanie podejmą tuż po świętach Wielkanocnych, 30 marca o godzinie 20:30. Prywatnie przyjaciel Anastasiego był już obecny na spotkaniu przeciwko bielszczanom obserwując poczynania jego siatkarzy.