WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Malwina Smarzek

Jacek Nawrocki: Wierzę w Malwinę Smarzek w nowej roli

Michał Kaczmarczyk

Jednym z gości środowego hitu 10. kolejki Orlen Ligi w Dąbrowie Górniczej był selekcjoner polskiej kadry kobiet Jacek Nawrocki. Jakie wnioski wyciągnął po dość jednostronnym spotkaniu i pewnej wygranej Chemika Police?

Szkoleniowiec reprezentacji Polski kobiet wraz z asystentem Waldemarem Kawką zapewne liczyli na to, że starcie Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza z Chemikiem Police będzie trwało dłużej niż trzy sety i dostarczy wielu sportowych emocji. Nic z tego, pozostało im uczucie niedosytu, podobnie jak kibicom zgromadzonym w Hali Centrum. Dąbrowianki uległy w trzech szybkich setach, dwukrotnie do 13 i w ostatniej partii do 17.

- Tak naprawdę w zespole z Dąbrowy mało co poprawnie funkcjonowało i gdyby nie błędy policzanek wynikające z dekoncentracji, to tez wynik, i tak bardzo wysoki, mógłby być dla MKS-u jeszcze bardziej niekorzystny. Szkoda choćby dlatego, że oba zespoły potrzebowały dobrej bezpośredniej konfrontacji przed grą w europejskich pucharach i tak naprawdę ani jeden, ani drugi z tego spotkania nie skorzystał, jak należy - uznał Jacek Nawrocki oceniający konfrontację dwóch polskich uczestników tegorocznej Ligi Mistrzyń.

Trener kadry narodowej z pewnością mógł być zadowolony z postawy Malwiny Smarzek, przyzwoicie przyjmującej zagrywki Zagłębianek, a do tego atakującej ze skutecznością rzędu aż 64 procent. Zdolna 20-latka otrzymała w ostatnich meczach Chemika szansę gry na przyjęciu i na razie w pełni ją wykorzystuje, godnie zastępując wracającą do pełnej sprawności po kontuzji Annę Werblińską.

- Trzeba cały czas pamiętać, że Malwina występuje na nowej pozycji dopiero od kilku miesięcy i dla mnie jest to faktycznie bardzo duży plus, że otrzymała szansę na grę. Zdaję sobie sprawę z tego, jakie ona ma rywalki na przyjęciu w zespole Chemika, dlatego tym ważniejsze dla niej jest to, by wykorzystywała wszystkie możliwe okazje do gry. Malwina musi też zachować cierpliwość, potrzebuje jeszcze wiele czasu, by wejść na poziom godny najlepszych w Europie i na świecie, ale bardzo w nią wierzę. I chciałbym, by była jednym z mocniejszych punktów reprezentacji - stwierdził z przekonaniem były trener bełchatowskiej Skry. 

Za Nawrockim i Kawką jest już Orlen Ligowe tournee po klubach z północnej Polski, teraz nadszedł czas na skupienie się na drugiej części kraju. Jakie wnioski miał selekcjoner reprezentacji siatkarek po tym, co zobaczył w ostatnich tygodniach na ligowych parkietach? - Niestety, dalej występują stare problemy, jeśli chodzi choćby o odpowiednie zawodniczki na pozycji numer cztery i cały czas szukamy ich w naszej lidze. Ale poczekajmy, sezon jeszcze trwa i mam nadzieję, że zawodniczki pozostające w orbicie naszych zainteresowań pokażą jeszcze kilka bardzo dobrych, obiecujących występów - ocenił krótko.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Kibic nie męczy się już na naszych meczach
 

< Przejdź na wp.pl