WP SportoweFakty / Daria Doległo

Developres SkyRes - Enea PTPS: udany debiut Micelliego na rzeszowskiej ziemi

Monika Skrzyniarz-Gwizdała

W ostatnim czasie w Rzeszowie bardzo wiele się działo, lecz jedna rzecz pozostała bez zmian. Zawodniczki Developresu SkyRes nadal są głodne zwycięstw co potwierdziły w niedzielne popołudnie odprawiając Enea PTPS Piła 3:0.

Niedzielne spotkanie 18. kolejki Orlen Ligi pomiędzy Developresem SkyRes a Enea PTPS-em Piła było drugim obu ekip w tegorocznym sezonie. Chęcią rewanżu przed własną publicznością pałały rzeszowianki, którym ostatecznie udało się wziąć odwet na rywalkach.

W pierwszym spotkaniu obu ekip, kluczową postacią była Alexis Austin, zdobywczyni 26 punktów. To właśnie ona rozpoczęła drugie rzeszowsko-pilskie starcie od skutecznych ataków na skrzydle (2:0). Jednakże mimo dobrego początku premierowej odsłony, w dalszej jej części gra podopiecznych Jacka Pasińskiego falowała, co pozwoliło wyjść na pierwszy plan zawodniczkom z Rzeszowa (7:5). Gospodynie podobnie jak przyjezdne w partii inauguracyjnej swoje dobre akcje przeplatały złymi, jednak mając w swoich szeregach Adelę Helić bez problemu dyktowały warunki gry (20:15). Dopiero w decydującej fazie seta straciły kontrolę nad wynikiem dzięki bardzo dobrej grze w bloku pilanek (22:21). Mimo krótkiego impasu górą okazały się gospodynie, a partię zakończyło potężne zbicie serbskiej atakującej Develoresu (25:21).

Druga odsłona miała podobny przebieg. Znów początek seta należał do przyjezdnych, które bezwzględnie wykorzystywały problemy w ofensywie rzeszowianek (6:2). Czteropunktową stratę gospodyniom udało się zniwelować dopiero po 10. punkcie. Pomógł im w tym ich blok, z którym najpierw nie mogła sobie poradzić Agata Babicz , a następnie Anita Kwiatkowska (11:12). Po chwili dzięki kontrom Helić rzeszowianki wyrównały stan rywalizacji (13:13). Dalsza część seta to już jednostronna gra Developresu oraz pogrążanie się błędami własnymi przez pilanki. To właśnie wyrzucenie piłki daleko w aut przez Emilię Szubert zakończyło partię (17:25).

10-minutowa przerwa nie wybiła z rytmu gospodyń, które tym razem otworzyły seta lepiej od rywalek (4:2). Ostatecznie partia okazała się jedynie formalnością, bowiem pilanki nie miały żadnych argumentów na dobrze funkcjonujący rzeszowski kolektyw. W ekipie znad Wisłoka działały dwa kluczowe elementy, blok oraz zagrywka, co pozwoliło rozbić rywalki. Przyjezdne dobrze pracowały w obronie, ale nie przełożyło się to na udane kontry. Trener Pasiński próbował ratować zespół zmianami, lecz żadna nie przyniosła zakładanych efektów. Pilanki zmuszone były przełknąć gorycz porażki do 10, a rzeszowianki mogły cieszyć się z rewanżu.

Był to pierwszy mecz Lorenzo Micelliego na ławce trenerskiej Developresu SkyRes. Jeszcze do niedawna funkcję pierwszego szkoleniowca pełnił Jacek Skrok.

18. kolejka Orlen Ligi

Developres SkyRes Rzeszów - Enea PTPS Piła 3:0 (25:21, 25:17, 25:10)

Developres: Kaczmar, Mróz, Kaczorowska, Helić, Żabińska, Paskowa, Borek (libero) oraz Nickowska (libero), Kamenova, Hawryła, 

PTPS: Szubert, Babić, Dumanicić, Austin, Kwiatkowska, Ogoms, Markiewicz (libero) oraz Piśla, Stencel, Baran, Kucińska (libero)

MVP: Lucyna Borek (Developres SkyRes Rzeszów)

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy 

< Przejdź na wp.pl