WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Maciej Bartodziejski

Nowy trener Legionovii: Nie będziemy wymagać cudów

Krzysztof Sędzicki

Maciej Bartodziejski został pierwszym trenerem siatkarek Legionovii Legionowo. Pełniący dotychczas tę rolę Robert Strzałkowski pozostał w sztabie szkoleniowym w roli asystenta.

Bartodziejski bieżący sezon Orlen Ligi rozpoczynał jako trener ŁKS-u Commercecon Łódź, z którym przed niespełna rokiem wygrał rozgrywki I ligi. W niedzielę zadebiutował w nowej roli w Legionowie. I to udanie, bo prowadzony przez niego zespół pokonał KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:2.

- Zdarza się, że nowy trener podnosi poziom mentalności zawodniczek. Mam nadzieję, że utrzymamy go jak najdłużej, by ten entuzjazm przekładał się na wyniki do szczęśliwego końca. Ten mecz ważył się do ostatniej piłki. Niby prowadziliśmy 2:0 i mieliśmy trzy punkty "pewne", ale - jak się okazało - nie były one do końca pewne. Czasem wydaje się, że jest blisko tych trzech punktów i nagle może się okazać, że mamy jeden - ocenił Maciej Bartodziejski.

Mecz z ostrowczankami Legionovia musiała rozegrać z dwiema nominalnymi atakującymi. - To wynika z tego, że dopadły nas kontuzje. Dwie przyjmujące mają kontuzje i nie mogą grać. Ćwiczyliśmy to od kilku dni, teraz dopracowujemy to w szczegółach - tłumaczył nowy trener drużyny.

Do końca fazy zasadniczej pozostało jeszcze siedem spotkań (łącznie z zaległymi). Ekipa z Mazowsza skazana jest na walkę o utrzymanie w Orlen Lidze. - Cel jest taki, by wykonać z tymi dziewczynami najlepszą pracę, jaką się da. Wiemy, że są w trudnej sytuacji. Nie będziemy teraz wymagać Bóg wie jakich cudów. Czy ta praca przyniesie efekt, to się okaże - mówił Bartodziejski.

W czwartek legionowianki czeka starcie z najtrudniejszym z możliwych rywali, Chemikiem Police. Zapytaliśmy nowego szkoleniowca zespołu o plan na to spotkanie. - Wyjść i walczyć, ile się da. Pokazać to, co najlepsze oraz serducho, by podjąć walkę, a nie poddawać się w szatni - powiedział 43-letni trener.

Początek meczu Legionovii z mistrzyniami Polski o godzinie 19:00.

ZOBACZ WIDEO: Masternak broni gwiazdora z Niemiec. "To tylko jego sposób na promocję"  

< Przejdź na wp.pl