WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Cuprum - Łuczniczka: waleczni bydgoszczanie bez ważnych punktów

Małgorzata Boluk

W ramach 28. kolejki zmagań w PlusLidze drużyna Cuprum Lubin stoczyła przed własną publicznością bój o punkty z Łuczniczką Bydgoszcz. Spotkanie na Dolnym Śląsku zakończyło się zwycięstwem gospodarzy (3:1).

Ekipa z Bydgoszczy, która potrzebuje do utrzymania punktów jak tlenu, przystąpiła do spotkania z faworytem bardzo zmobilizowana. Dzięki trudnej zagrywce i skutecznych atakach Bartosza Filipiaka zespół gości prowadził po kilku akcjach trzy do jednego. Świetny początek dodał Łuczniczce skrzydeł. Team Dragana Mihailovicia dysponował dobrym przyjęciem, a także notował bardzo dobre interwencje w obronie. Po jednej z nich Milan Katić podwyższył prowadzenie swojej ekipy do czterech "oczek" (5:9). Kiedy wydawało się, że przyjezdni pewnie dowiozą przewagę do końca seta (16:20), Cuprum Lubin zdobyło się na efektowny zryw i doprowadziło do wyrównania po atakach Keitha Puparta oraz bloku Marcusa Bohme. Od tej pory publiczność zgromadzona na Dolnym Śląsku oglądała zaciętą walkę punkt za punkt, którą wygrał team gospodarzy po autowych uderzeniach Igora Yudina i Bartosza Filipiaka.

Łuczniczka szybko podniosła się po przegranej odsłonie i po zmianie stron znów zaczęła dominować. Zespół Miedziowych mylił się w ataku oraz kompletnie nie radził sobie z zagrywką Marcela Gromadowskiego (3:9). Czas mijał, a Cuprum wciąż pozostawało w cieniu rywala. W lubińskich szeregach brakowało dobrej gry przy siatce i kogoś, kto poderwałby zespół do walki (15:22). A Łuczniczka? Stanowiła prawdziwy kolektyw, który napędzał się wraz z każdą udaną akcją (17:25).

Po regulaminowej przerwie obie ekipy wciąż serwowały kibicom siatkówkę na najwyższym poziomie. Gdy ze skrzydła mocno uderzył Marcel Gromadowski, tablica wyników wskazała remis po sześć. Z czasem szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę drużyny z Dolnego Śląska, która po atomowej zagrywce Łukasza Kaczmarka objęła dwupunktowe prowadzenie (8:6) i sukcesywnie je powiększała. Gdy Milan Katić trafił w aut, Cuprum wygrywało w trzecim secie już różnicą pięciu punktów. Łuczniczka robiła co w swojej mocy, żeby dogonić rywala i po atakach Yudina oraz Gromadowskiego zbliżyła się do miejscowych w końcówce na dwa "oczka" (21:19). Ostatnia prosta należała jednak do Miedziowych, a szczególnie do dobrze dysponowanych Keitha Puparta oraz Łukasza Kaczmarka.

Czwarta partia rozpoczęła się się po myśli Cuprum, które po błędzie Milana Katicia odskoczyło rywalom na dwa punkty (3:1). Łuczniczka nie dawała za wygraną, szybko doprowadziła do remisu i toczyła z gospodarzem wyrównaną walkę do połowy seta. Gdy asa serwisowego na stronę gości posłał Maciej Gorzkiewicz, dystans podopiecznych Gheorghe Cretu wzrósł do pięciu "oczek" (21:16). Lubiński team pielęgnował dystans i nie pozwolił ambitnemu rywalowi na doprowadzenie do nerwowej końcówki. Wynik spotkania punktową zagrywką ustanowił Łukasz Kaczmarek.

Cuprum Lubin - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (26:24, 17:25, 25:21, 25:19)

Cuprum: Kaczmarek, Pupart, Bohme, Taht, Gunia, Łomacz, Rusek (libero) oraz Malinowski, Michalski, Gorzkiewicz, Koumentakis

Łuczniczka: Nowakowski, Katić, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Jurkiewicz, Filipiak, Bobrowski

MVP: Łukasz Kaczmarek (Cuprum)

[ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl