"Paryż północy" wrócił na siatkarskie salony. Szczecin zadebiutuje w roli gospodarza ME

Anna Bagińska

Jeszcze kilka lat temu kibice w Szczecinie mogli pomarzyć o oglądaniu na żywo rozgrywek siatkarskich na najwyższym poziomie. Dzisiaj nie dość, że mają u siebie dwa klasowe zespoły, to ich miasto zadebiutuje w roli gospodarza mistrzostw Europy.

Znajdujący się w północno-zachodniej Polsce Szczecin przeciętnemu Polakowi kojarzy się z klubem piłkarskim, paprykarzem szczecińskim i przede wszystkim morzem, chociaż w linii prostej miasto od wybrzeża dzieli 65 kilometrów. Może ktoś bardziej zorientowany doda, że z portem i przemysłem stoczniowym. A to tylko część prawdy o mieście, które za kilka dni gościć będzie mecze grupowe mistrzostw Europy mężczyzn.

Pierwsze wzmianki dotyczące Szczecina pochodzą z końca VIII wieku. Przez stulecia z racji swojego położenia, historia nie oszczędzała tych terenów. Aż do roku 1873 miasto pełniło funkcje twierdzy, co uniemożliwiało jego rozwój. Dopiero wtedy podjęto decyzję o zburzeniu obwarowań i tym samym rozbudowie metropolii. Charakterystyczne są powstałe w jej wyniku wielkie ronda i ulice, tworzące gwiaździsty układ, podobny do tego istniejącego w Paryżu. Stąd metropolię czasami określano mianem "Paryża północy".

Nie mniej ciekawa i burzliwa jak historia samego miasta, jest historia siatkówki w Szczecinie. Już w roku 1946 powstał klub Arkonia Szczecin, który wśród wielu sekcji posiadał także siatkarską. Burzliwe wydarzenia roku 1970 doprowadziły do jego podziału. W 1971 utworzono wielosekcyjny Klub Sportowy Stal Stocznia Szczecin, którego siatkarska część osiągała największe sukcesy. Pierwszym z nich było niespodziewane sięgnięcie w 1983 roku po brązowy medal mistrzostw Polski. Kolejne lata aż do 1989 znaczone były następnymi krążkami, w tym dwukrotnie z tego najcenniejszego kruszcu.

Po spadku z ligi w sezonie 1990/1991 Stal do najwyższej klasy rozgrywkowej już nie powróciła. Ale w latach dziewięćdziesiątych jej sukcesy kontynuowało Morze Szczecin. Przez ten zespół przewinęło się wielu znanych zawodników, m.in. Paweł Zagumny. Ostatnim sukcesem klubu było zdobycie w 1998 roku srebrnego medalu oraz występ w finale Pucharu Polski w 2003 roku.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje w meczu Realu. Ramos wyleciał z boiska [ZDJĘCIA ELEVEN]

Rok 2003 był zresztą początkiem końca siatkówki na najwyższym poziomie. Ze względu na sytuację finansową klubu władze ligi wykluczyły go z rozgrywek i od tej pory występował na niższym szczeblu, głównie drugoligowym. Na powrót ekstraklasy mężczyzn trzeba było trochę poczekać. Dokładnie trzynaście lat.

W czasach siatkarskiej posuchy kibice w Szczecinie mieli okazję oglądać największe gwiazdy tej dyscypliny i nie tylko, podczas organizowanego corocznie Meczu Gwiazd. W ramach tej imprezy zbierane są pieniądze na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum Dla Dzieci i Dorosłych. Wśród zaproszonych zawodników byli m.in. Mariusz Wlazły, a zainteresowanie tym turniejem pokazywało, jaki jest głód siatkówki na najwyższym poziomie.

W 2005 w Lidze Siatkówki Kobiet zadebiutował Piast Szczecin, jednak zagościł tam tylko na jeden sezon i po zajęciu ostatniej, dziesiątej lokaty, spadł do I ligi. Dopiero w sezonie 2013/2014 w Orlen Lidze zadebiutował Chemik Police. Zadebiutował z przytupem zdobywając w pierwszym sezonie mistrzostwo i Puchar Polski. Od tego czasu zespół z zachodniopomorskiego dokłada do dorobku kolejne mistrzowskie tytuły.

[nextpage]


Drużyna z położonego o kilkanaście kilometrów od Szczecina miasta, na dobre przeprowadziła się tam, gdy w 2014 roku oddano do użytku Azoty Arena. Jest to obecnie największa i najnowocześniejsza hala w stolicy województwa zachodniopomorskiego, która swój chrzest bojowy, jeżeli chodzi o międzynarodowe imprezy sportowe, przeszła w 2015 roku. Wtedy właśnie odbył się tam organizowany przez Chemika Police turniej finałowy Ligi Mistrzyń, który zebrał wiele pochwał za bardzo dobrą organizację.

Siatkówka w wydaniu męskim na najwyższym stopniu ligowym wróciła do Szczecina dopiero w 2016 roku za sprawą Espadonu Szczecin. Założony ledwie dwa lata wcześniej klub skorzystał na otwarciu PlusLigi w sezonie 2016/2017 i po spełnieniu warunków mógł przystąpić do rozgrywek.

Chociaż Szczecin ma za sobą debiut w organizacji międzynarodowego turnieju siatkarskiego, to do tej pory omijały go wielkie imprezy na poziomie reprezentacyjnym. Zresztą swój debiut w roli miasta-gospodarza mógł mieć już w 2013 roku, kiedy Polska wspólnie z Danią organizowała mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn. Wtedy jednak nie była jeszcze gotowa Azoty Arena i mecze ostatecznie zostały rozegrane w Gdyni.

W październiku 2016 zostało już oficjalnie potwierdzone, że stolica województwa zachodniopomorskiego będzie gościć rozgrywki grupy B. W dniach 25 - 28 sierpnia swoje mecze rozegrają w Szczecinie reprezentacje Włoch, Niemiec, Czech i Słowacji.

- Cieszymy się, że po raz pierwszy w historii miasta odbędzie się u nas wielkie siatkarskie święto. Dziękujemy za zaufanie i obiecujemy, że nie zawiedziemy. Jesteśmy beniaminkiem jeśli chodzi o organizację takiej imprezy, ale mamy bogate siatkarskie tradycje. Gwarantujemy duże emocje i czekamy z niecierpliwością na przyjazd siatkarzy - mówił po ogłoszeniu miast gospodarzy Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

Na przyjazd siatkarzy z pewnością oczekują kibice. Bilety na najciekawsze mecze rozeszły się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Miasto sprawdziło się już w organizacji wielu sportowych imprez m.in. najstarszego turnieju tenisowego w Polsce Pekao Szczecin Open, mistrzostw Europy na krótkim basenie czy międzynarodowego turnieju piłki wodnej. Teraz czas na siatkarskie emocje.

< Przejdź na wp.pl