Materiały prasowe / Urząd Miasta Łodzi / Hala Sportowa MOSiR, czyli Pałac Sportu w Łodzi

Tu pisała się historia polskiej siatkówki, boksu i hokeja na lodzie. Łódzki Pałac Sportu kończy 60 lat

Krzysztof Sędzicki

Gdy powstawała, była najnowocześniejszą halą sportową w Europie. Jeszcze na początku XXI wieku skupiała uwagę kibiców z całego kraju, a teraz pełni rolę obiektu treningowego. Łódzki Pałac Sportu (zwany też zwyczajnie "Halą Sportową") kończy 60 lat.

Zapotrzebowanie na tego typu obiekt w centralnej Polsce było ogromne, o czym świadczy choćby zainteresowanie pierwszym sportowym wydarzeniem w historii dostojnej jubilatki. Odbyło się ono w 1957 roku, a był to mecz bokserski Polska - NRF. Jak relacjonowano, z trybun obejrzało go 10 tysięcy widzów, a drugie tyle szturmowało halę. Kontrola biletów miała odbywać się już u zbiegu ulic Żeromskiego i Świerczewskiego (obecnie Radwańska).

Ogromnym atutem obiektu było pierwsze w kraju kryte sztuczne lodowisko. Inauguracyjny mecz hokeja na lodzie rozegrali tu jednak zawodnicy... Legii Warszawa, którzy w grudniu 1957 roku pokonali na oczach ponad ośmiu tysięcy widzów Spartaka Moskwa 4:2. Później jednak w Pałacu Sportu zadomowiła się sekcja hokeja Łódzkiego Klubu Sportowego, która od momentu przeprowadzki do tego miejsca, zdobyła trzy brązowe medale Mistrzostw Polski. A mecze oglądało na żywo po dziesięć tysięcy osób.

W latach 60. łódzka Hala Sportowa przyciągała kibiców nawet zawodami w tenisie stołowym. Mecz Polska - Chiny według danych Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji widziało na żywo trzy tysiące osób.

Popularność hali gwarantowały też występy gwiazd światowego formatu ze świata muzyki, jak choćby zespoły Perfect, Republika, Brygada Kryzys, którzy przyjeżdżali w ramach tzw. "Rockowisk". W Łodzi występował również m.in. Shakin Stevens. Nieco młodsi sympatycy muzyki mogą kojarzyć obiekt przy ul. Stefanowskiego w Łodzi choćby z pierwszych gal ESKA Music Awards.

ZOBACZ WIDEO: Lekarz zaszokował Małgorzatę Glinkę. "Skończy pani na wózku inwalidzkim"  

- "Rockowiska" początkowo były imprezą jednodniową, a później rozciągnęły się aż do czterech dni. Pamiętam, jak młodzież, która przyjeżdżała z całej Polski w śpiworach spała w kuluarach i korytarzach tej hali - wspomina Jacek Wolski, kierownik działu sportu w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Łodzi.

Nie brakowało również wydarzeń nietypowych, jak przyjazd pierwszej kobiety w kosmosie, Walentyny Tiereszkowej, w 1963 roku czy prezentacji... Fiata 126p, która odbyła się dziesięć lat później. Coraz częściej Pałac Sportu gościł imprezy targowe, które stopniowo wypierały wydarzenia sportowe i kulturalne.

Jednak na przełomie XX i XXI wieku miejsce to zaczęło kojarzyć się kibicom z siatkówką. W 1999 roku reprezentacja Polski rozegrała w Łodzi dwa mecze z Australią w ramach Ligi Światowej. Był to drugi występ Biało-Czerwonych w tych elitarnych rozgrywkach. Polacy rozgrywali swoje domowe mecze w Pałacu Sportu aż do 2008 roku. Rok później oddano już do użytku położoną kilka kilometrów dalej Atlas Arenę.

Jednak chętnie do Hali Sportowej przyjeżdżali siatkarze PGE Skry Bełchatów na mecze Ligi Mistrzów. W 2008 roku rozegrali w niej nawet turniej finałowy Champions League, a po dostawieniu dodatkowych trybun frekwencja wyniosła ponad 9 tysięcy widzów. Później bełchatowianie kilkukrotnie wracali do niej na mecze grupowe europejskich rozgrywek. Przyznawali, że grało im się tu przyjemniej niż w Atlas Arenie.

[nextpage]

Pałac Sportu stał się też na dwa sezony (2010/2011 i 2011/2012) domem siatkarek Grot Budowlanych Łódź, które świeżo po zdobyciu Pucharu Polski podejmowały w nim nie tylko przeciwniczki z podwórka krajowego, ale również rywalki w Lidze Mistrzyń.

Obecnie druga co do wielkości hala w Mieście Włókniarzy może pełnić jedynie rolę obiektu treningowego, bo nie spełnia przepisów przeciwpożarowych, co nie pozwala organizować w niej imprez masowych. Tu swoje mecze rozgrywały siatkarki ŁKS Commercecon Łódź w I lidze, a obecnie goszczą tu drugoligowi koszykarze ŁKS AZS UŁ Szkoły Gortata Łódź, choć w planach mają przenosiny (lub raczej powrót) do nowopowstającej hali obok Stadionu Miejskiego przy al. Unii.

Co musiałoby się stać, by w Hali Sportowej znów można było rozgrywać mecze najwyższego szczebla rozgrywkowego? Przede wszystkim należałoby przebudować trybuny, aby wejścia na nie były odpowiednio szerokie. W planach jest też przebudowanie głównej płyty. Na wszystkie prace miałoby zostać przeznaczone 25 milionów złotych.

Władze Łodzi chcą jednak przywrócić blask Pałacowi Sportu i go wyremontować. Na razie jednak uwarunkowane jest to zakończeniem rozpoczętych inwestycji, jak choćby hala meczowa przy al. Unii na 3 tysiące miejsc, czy multidyscyplinarna Zatoka Sportu, czyli obiekty sportowe Politechniki Łódzkiej.

- Do tego projektu wrócimy w momencie, gdy ukończymy dotychczasowe inwestycje. Zobaczymy, jakie będą możliwości finansowe, a także potrzeby klubów sportowych i wtedy decyzja zostanie podjęta. Najwcześniej prace można byłoby zacząć w 2019 roku po przeanalizowaniu wszystkich czynników. Tego typu inwestycje są możliwe do zrealizowania wyłącznie ze środków miejskich, bo na to nie ma środków europejskich. Ten 60-letni sentyment pokazuje jednak, że jest ona w kwiecie sił i możliwości - tłumaczył wiceprezydent Łodzi, Tomasz Trela.

- Wiemy, że będzie sporo kosztować. Wszystko leży w gestii decyzji władz miasta, kiedy i czy w ogóle będzie zmodernizowana. Wierzę, że tak się stanie, bo to kawał historii łódzkiego sportu - mówi Eryk Rawicki, dyrektor MOSiR-u.

Jeśli doszłoby do modernizacji Pałacu Sportu, nie zmieniłby on swojego kształtu. W planach jest również zagospodarowanie części bocznej, gdzie niegdyś funkcjonował hotel. Te przestrzenie mogłyby zostać przeznaczone na potrzeby sportów walki.

W łódzkiej Hali Sportowej niepowtarzalny klimat gwarantowały przede wszystkim wspominane trybuny ulokowane bardzo blisko boiska. Dzięki temu nawet siedząc w ostatnim rzędzie kibic miał wrażenie, że ma bohaterów placu gry na wyciągnięcie ręki.

< Przejdź na wp.pl