WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Enea PTPS-u Piła

Jacek Pasiński: Dziewczyny powinny mieć z rywalizacji zabawę. Jeśli tak będzie, to wyniki przyjdą same

Anna Soboń

Siatkarki ENEA PTPS Piła pokonały bez straty seta KSZO Ostrowiec Św. w 12. kolejce Ligi Siatkówki Kobiet. - Dziewczyny powinny mieć z gry zabawę - mówił po meczu zadowolony trener gości.

Wybrana najlepszą zawodniczką spotkania Anita Kwiatkowska nie kryła zadowolenia z wygranej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Kluczem do zwycięstwa według niej była koncentracja i skuteczna zagrywka. - Bardzo cieszymy się z tych trzech punktów. Myślę, że wygrałyśmy, bo potrafiłyśmy przez całe spotkanie utrzymać właściwą koncentrację, co przełożyło się na naszą grę i pewność siebie. Spodziewałyśmy się, że będzie to trudny pojedynek, bo KSZO wielokrotnie w tym sezonie pokazywał się z dobrej strony, dlatego też oprócz koncentracji o wygranej zdecydowało utrzymanie zagrywki na dobrym poziomie, która pozwoliła nam ułożyć sobie grę tak jak planowałyśmy.

MVP spotkania odniosła się do braku dotychczasowej rozgrywającej KSZO - Agnieszki Rabki, która zmieniła barwy i teraz reprezentuje Developres SkyRes Rzeszów. - W ostrowieckim zespole widać brak Agnieszki Rabki. Marta Biedziak została postawiona w trudnej sytuacji, tak jak i cała drużyna. Ostrowczanki nie poddawały się i nie można odmówić im walki. Nas oczywiście bardzo cieszy to zwycięstwo, bo po to ciężko trenujemy i w kolejnych meczach również bardzo chcemy wygrywać - dodała.

W podobnym tonie jeśli chodzi o dobrą zagrywkę jak Anita Kwiatkowska wypowiadał się trener pilanek, Jacek Pasiński. - Kluczem do wygranej w Ostrowcu Świętokrzyskim była konsekwentna zagrywka. Już w pierwszym secie tym elementem wyeliminowaliśmy z gry te dziewczyny KSZO, które chcieliśmy wyłączyć z gry. Później kontynuowaliśmy taką grę, choć w drugim secie nie ustrzegliśmy się błędów, a w trzecim długo toczyła się wyrównana gra. Cieszymy się ze zwycięstwa i to bez straty seta. Dziewczyny muszą się cieszyć grą, być zaangażowane i uśmiechnięte. Nie powiem, że wynik jest sprawą drugorzędną, ale wydaje mi się, że przede wszystkim dziewczyny powinny mieć z rywalizacji nie stres, a zabawę, a nie raz już życie pokazało, że jeśli tak będzie, to wyniki przyjdą same.

W zupełnie innym nastroju miał prawo być trener KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Adam Grabowski, jednak nie potępił swoich siatkarek, bo widział - jak i kibice w hutniczym mieście, że pomarańczowo-czarne ambitnie walczyły ze zdecydowanie lepiej dysponowanym zespołem Enea PTPS Piła. - Dziewczyny walczyły, ale nie były pewne na boisku swoich poczynań. Na pewno ten mecz będziemy analizować i starać się wrócić do swoich typowych zachowań. Trzeci set pokazał, że jeżeli wykonujemy te zadania, które mamy wyćwiczone, to możemy wojować i grać bardzo równo. Mieliśmy pokiereszowany skład, a mimo to uniknęliśmy blamażu, bo nie przegrywaliśmy setów do 5, czy do 8… Ekipa z Piły bardzo dobrze nas czytała, zwłaszcza jeśli chodzi grę przez środek.

Szkoleniowiec KSZO dał jednak nadzieję na to, ze kadra zespołu być może zostanie już niebawem wzmocniona. - Chcemy uzupełnić kadrę, na mojej liście jest parę nazwisk, ale to nie jest takie proste, jak zakupy w Tesco. Są rozmowy, uwarunkowania prawne, umowy i inne aspekty. Klub pracuje nad tym, by kadra została wzmocniona - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Złoci juniorzy pojadą na "dorosłe" MŚ? "Trzy nazwiska są oczywiste" 

< Przejdź na wp.pl