Bezpośrednie pojedynki o udział w Final Six - zapowiedź VI weekendu LŚ w grupie B

Natalia Skorecka

Rywalizacja w grupie B siatkarskiej LŚ jest niezwykle zacięta. Dopiero ostatnie kolejka rozstrzygnie, którą z drużyn będziemy oglądać w Final Six. Wyjątkowo ciekawie zapowiadają się pojedynki Argentyńczyków z Francuzami, ponieważ to one zadecydują kto awansuje do turnieju finałowego rozgrywek. W drugiej parze zmierzą się Serbowie z Koreańczykami, bez wątpienia faworytem są gospodarze.

O być albo nie być w Final Six

Jak do tej pory w grupie B niewiadomym było, która z ekip zajmie premiowane awansem miejsce. Jednak czas decydujących pojedynków w tegorocznej edycji LŚ nadszedł. Dwumecz między Argentyńczykami a Francuzami zadecyduje, którą z reprezentacji będziemy mogli oglądać w Final Six w Belgradzie.

Po piątej kolejce Francuzi mają jeden punkt przewagi nad Koreańczykami, więc dwumecz zapewne będzie zacięty. Niewątpliwie smaczku pojedynkom dodatkowo dodaje fakt, że wyniki z San Juan będą zadecydować o dalszych losach drużyn w LŚ. Pewne jest, że obie ekipy będą walczyły o każdy punkt, ponieważ mogą one zadecydować o otrzymaniu od FIVB "dzikiej karty".

Oba zespoły do pojedynków podchodzą pozytywnie nastawieni. Podczas piątego weekendu Argentyńczycy zdobyli aż cztery oczka (ograli Serbów oraz zdobyli 1 punkt przegrywając 2:3), Francuzi zaś zmniejszyli stratę do Serbów zdobywając komplet punktów w Korei.

Niepewny jest występ Luciano De Cecco, który ma problemy z nogą. Do kadry dołączył natomiast Demian Gonzalez, który gotowy jest wesprzeć swój team w razie potrzeby. De Cecco weźmie udział w środowym treningu, po którym sztab szkoleniowy zadecyduje czy będzie mógł wystąpić w meczach.

Oczekiwania wszystkich są bardzo wysokie. Przed halą ustawiają się tłumy chcące zdobyć bilet, co więcej na wtorkowym treningu zjawiło się wielu obserwatorów. Dla kilku siatkarzy spotkanie będzie wyjątkowe, ponieważ są związani z San Juan (urodzili się tam, bądź grają w lokalnym zespole). Ponad to ciśnienie podkręcają media, które oczekują wielkiego spektaklu.

Rozgrzewka przed turniejem finałowym?

Serbowie podczas najbliższego weekendu zmierzą się z Koreańczykami, którzy jak do tej pory zajmują ostatnie miejsce w grupie i jako jedyni stracili szansę na udział w turnieju finałowym. Gospodarze oczekują dwóch łatwych wygranych. Każdy inny rezultat będzie rozczarowaniem.

Podopieczni Igora Kolakovica po raz drugi w tej edycji LŚ rozegrają dwumecz z Koreańczykami. W poprzednich pojedynkach zespoły podzieliły się zwycięstwami. Tym razem spotkania zostaną rozegrane w Belgradzie, więc Serbowie mają kolejne atuty, własną halę i publiczność, która zapewne będzie wspierała swoich ulubieńców.

Trener gospodarzy turnieju finałowego nie lekceważy jednak Azjatów. - Koreańczycy są trudnym rywalem. W tym roku pokazali się w dobrej strony odnotowując dobre rezultaty. Mimo to, w zeszłym tygodniu dwukrotnie musieli uznać wyższość Francuzów - tłumaczył Kolakovic.

Szkoleniowiec Serbów podkreślał atuty rywali i wyjaśniał, że pojedynki będą dla jego zespołu "przetarciem" przed Fianl Six. - Gra Koreańczyków jest szybka i agresywna. Mecze będą dla nas dobrymi sprawdzianami przed turniejem finałowym. Wygranie obu pojedynków będzie bardzo ciężkie. Jesteśmy pewni, że rywale maksymalnie utrudnią nam osiągnięcie celu. Miło jednak byłoby odnieść dwa zwycięstwa i obronić pierwszą pozycję - powiedział trener Serbów.

Mimo że mecze nie będą grą o stawkę, żadna z drużyn nie zmierza łatwo "oddać skóry". Dla Serbów rozluźnienie w dwumeczu może być zgubne przed Final Six. Koreańczycy natomiast szans na awans do turnieju finałowego już nie mają, jednak zapewne będą chcieli pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie.

Plan rozgrywek na VI weekend LŚ w grupie B:

16.07
Argentyna - Francja, godz. 2.00

17.07
Serbia - Korea, godz. 20.30
Argentyna - Francja, godz. 2.00

19.07
Serbia - Korea, godz. 20.30

< Przejdź na wp.pl