PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Oto plan polskich skoczków na MŚ w Planicy. Wszystko już wiemy

Szymon Łożyński

Będą startować w Planicy, ale na czas mistrzostw świata nie zamieszkają w Słowenii. Ujawniamy plany Biało-Czerwonych oraz jaki cel na zawody PZN postawił drużynie Thomasa Thurnbichlera.

Czas powiedzieć "sprawdzam". Przed skoczkami narciarskimi najważniejsze zawody tego sezonu. Już w piątek 24 lutego o godzinie 17:45 odbędą się kwalifikacje do indywidualnego konkursu mistrzostw świata na skoczni K-95. 

Tytułu na mniejszym obiekcie będzie bronił Piotr Żyła. Teraz również wymieniany jest on w gronie jednego z głównych faworytów rywalizacji. W zmaganiach indywidualnych polscy kibice liczą przede wszystkim na wicelidera Pucharu Świata Dawida Kubackiego i jednego z najwybitniejszych skoczków w historii Kamila Stocha.

Oczywiście wielkie nadzieje wiązane są także z konkursem drużynowym na dużej skoczni. Od 2013 roku Biało-Czerwoni aż czterokrotnie kończyli zmagania zespołowe na mistrzostwach świata z medalem. Teraz - jak przekonuje między innymi legenda dyscypliny Wojciech Fortuna - Polaków także stać na podium. 

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę 

Medal planem minimum

Oczekiwania opinii publicznej nad Wisłą są ogromne. A jak do mistrzostw świata w Planicy podchodzą działacze Polskiego Związku Narciarskiego? Co muszą osiągnąć Biało-Czerwoni w Słowenii, by szefowie związku ocenili ich występ jako udany?

- Cel minimum to jeden medal, bez znaczenia czy w rywalizacji indywidualnej, czy w drużynowej - mówi nam Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego. 

Zaraz po Turnieju Czterech Skoczni, gdy 2. miejsce zajął w nim Dawid Kubacki, piaty był Piotr Żyła, a szósty Kamil Stoch, uznalibyśmy, że Biało-Czerwoni nie będą mieli większego problemu z realizacją takiego celu. Później podopieczni Thomasa Thurnbichlera już tak jednak nie dominowali. 

Wszystkim naszym liderom, a zwłaszcza Kamilowi Stochowi, przydarzył się kryzys formy. Z tego powodu trener Polaków uznał, że tuż przed mistrzostwami świata lepsze dla jego podopiecznych będą spokojne treningi w Zakopanem i dużo odpoczynku niż start w rumuńskim Rasnovie, gdzie warunki wietrzne nie rozpieszczały.

Dobre treningi i nietypowe rozwiązanie

Większość ekspertów pozytywnie oceniła ruch Thurnbichlera, ale kibice nie mogą się doczekać już pierwszych skoków w Planicy, by zobaczyć czy treningi na Średniej i Wielkiej Krokwi przyniosły zamierzony efekt. Jeszcze przed seriami próbnymi pozytywne informacje o formie Biało-Czerwonych przekazał Jan Winkiel. 

- Zgrupowanie w Zakopanem było udane, skoki wyglądały dobrze i w bardzo dobrych nastrojach nasi reprezentanci ruszą do Planicy - zapewnił sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego. 

Co ciekawe, na czas mistrzostw świata Biało-Czerwoni nie będą jednak mieszkać w słoweńskiej Kranjskiej Gorze, gdzie zwykle stacjonują reprezentacje narodowe podczas Pucharu Świata w Planicy. Sztab szkoleniowy wybrał jedną z przygranicznych miejscowości w Austrii, gdzie łatwiej znaleźć bardziej komfortowe warunki do mieszkania niż w Kranjskiej Gorze. 

- Taką decyzję podjęli trenerzy. To nie jest żaden problem. Podróż na zawody będzie krótka - podkreślił Jan Winkiel.

Plan skoczków na MŚ w Planicy:

czwartek (23.02.2023)
12:30 - treningi (3 serie)

piątek (24.02.2023)
16:30 - seria próbna
17:45 - kwalifikacje K-95

sobota (25.02.2023)
16:00 - seria próbna
17:00 - konkurs indywidualny K-95

niedziela (26.02.2023)
16:00 - seria próbna
17:00 - mikst K-95

środa (1.03.2023)
13:00 - treningi (3 serie)

czwartek (2.03.2023)
16:00 - seria próbna
17:00 - kwalifikacje K-125

piątek (3.03.2023)
16:30 - seria próbna
17:30 - konkurs indywidualny K-125

sobota (4.03.2023)
15:30 - seria próbna
16:30 - konkurs drużynowy K-125

Czytaj także:
Reakcja FIS powinna być stanowcza. Nie ma na to zgody w Pucharze Świata [OPINIA]
Alarm dla Kubackiego i Żyły. To on, a nie Niemcy zaskoczyli [OPINIA]
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl