WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Daniel Andre Tande

Norweski skoczek doznał kontuzji. Wszystko przez piłkę

PS

- Nigdy więcej - powiedział Daniel Andre Tande o grze w piłkę nożną po tym, gdy podczas rozgrywki doznał dość poważnego urazu.

Daniel Andre Tande nie pojawił się podczas zawodów Letniego Grand Prix w Courchevel i - najprawdopodobniej - zabraknie go także w Szczyrku. Wszystko przez kontuzję, jakiej nabawił się jeszcze w maju, a o której niedawno napisały norweskie media. 

Podczas meczu piłki nożnej skoczek wyszedł do pojedynku główkowego z dyrektorem norweskiej reprezentacji, Clasem-Brede Brathenem. Niestety, Tande upadł bardzo niefortunnie - na nodze Brathena. 

Natychmiast przeszedł niezbędne badania, które wykazały złamanie stopy. Skoczek musiał zrezygnować z pełnego treningu na kilka tygodni, ale po czasie wraca już do pełni dyspozycji. 

- Nigdy więcej - powiedział portalowi dagbladet.no, pytany o grę w piłkę nożną. Pech był tym większy, że - jak przyznał - większość spotkania spędził w bramce, ale chciał też spróbować swoich sił w polu. I wtedy nabawił się tego urazu. 

Tande jest utytułowanym norweskim skoczkiem. Na koncie ma złoty medal igrzysk olimpijski w drużynie z 2018 roku i aż cztery złote medale mistrzostw świata w lotach - jeden indywidualny i trzy w drużynie. Minionej zimy zajął 18. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. 

Czytaj także: Dwóch skoczków na czele. Zobacz klasyfikację Letniego Grand Prix

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie
 
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl