Na takie słowa Stocha czekaliśmy. Polak jasno o swojej formie

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- Wierzę, że właśnie czwartek był dla mnie takim przełomowym dniem. Moje skoki nie były rewelacyjne, ale już bardzo solidne - mówi WP SportoweFakty Kamil Stoch. Opowiada także o celach na Turniej Czterech Skoczni.

Początek tego sezonu w wykonaniu całej reprezentacji Polski odbiegał od ideału, ale to właśnie Kamil Stoch prezentował się najsłabiej z trójki naszych mistrzów. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli tylko raz punktował w pierwszych czterech konkursach Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Radykalna decyzja i jej efekty

W związku z tym trener Thomas Thurnbichler zdecydował się odesłać zawodnika na treningi do austriackiego Eisenerz. Tam Stoch miał szukać poprawy i ją znalazł. W ubiegły weekend w Engelbergu dwa razy zdobył punkty.

- Pobyt w Austrii pomógł mi w utrwaleniu pewnych elementów, ale przede wszystkim chodziło o oddanie kilku w miarę przyzwoitych skoków, bym mógł poczuć się pewniej. To utwierdziło mnie, że potrzebuję spokoju i konsekwencji - opowiada nam Kamil Stoch.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował

W tym tygodniu Biało-Czerwoni trenowali w Zakopanem tuż przed zaplanowanymi na piątek mistrzostwami Polski. Ostatecznie konkurs został odwołany z powodu zbyt silnego wiatru, więc Stoch nie miał okazji przetestować dyspozycji w zawodach. Opowiada jednak, że jest coraz lepiej.
 
- Skoki narciarskie to dyscyplina, w której jeden dzień może być przełomowy. Ja wierzę, że właśnie czwartek był dla mnie takim przełomowym dniem. Moje skoki nie były rewelacyjne, ale bardzo solidne. Oddałem cztery bardzo dobre próby. Teraz chodzi o to, by konsekwentnie trzymać się założeń. Nie próbować robić nic więcej, nic dokładać i nie przyspieszać. Trzeba pracować aż będzie więcej swobody i płynności w skokach - tłumaczy Stoch.

Opowiada, że dla niego kluczowe jest wypracowanie automatyzmu, by nie skupiać się zbyt mocno na poszczególnych elementach swojego skoku.

- Żadne jeszcze nie wychodzą perfekcyjnie, ale to się nigdy nie stanie, bo zawsze jest coś, co można poprawić. Chodzi o to, by mniej kontrolować swoje próby. Gdy pojawia się płynność, swoboda, automatyzm, to generuje się najwięcej mocy. Nad tym pracuję, bym miał jak najmniej chęci kontrolowania i jak najwięcej wiary we własne możliwości - tłumaczy Stoch.

Plany na Turniej Czterech Skoczni? "To konsekwencja mojej dyspozycji"

Wiadomo już, że Stoch pojedzie na Turniej Czterech Skoczni. Ze względu na dotychczasowe wyniki nikt jednak nie wymienia trzykrotnego zwycięzcy tych zmagań wśród grona pretendentów do Złotego Orła. Jakie cele stawia sobie sportowiec?

- Nie myślę o wyniku. To konsekwencja mojej dotychczasowej dyspozycji, która wciąż nie jest idealna i taka, jaką chciałem mieć. Chcę oddawać dobre skoki i tym umacniać swoją wiarę w to, że każdy następny będzie jeszcze lepszy - tłumaczy Stoch.

Zaznacza, że wciąż jeszcze nie jest w optymalnej formie, choć się do niej zbliża. - To było widać w Engelbergu, to nie są jeszcze takie skoki, jakie bym chciał oddawać, czyli te pozwalające mi walczyć o najwyższe cele. To jednak był ważny mały kroczek do przodu i postaram się to kontynuować - kończy Kamil Stoch.

Kwalifikacje do pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie odbędą się już w czwartek 28 grudnia. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Zakopanego Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Skoki w Zakopanem odwołane. Podano powód

Źródło artykułu: WP SportoweFakty