Getty Images / Photo by Dominik Berchtold/VOIGT/GettyImages / Na zdjęciu: Piotr Żyła

"No army... Na wojnę, no nie?!". Żyła w swoim świecie podczas wywiadu

Piotr Bobakowski

Piotr Żyła był najlepszym Polakiem podczas sobotniego konkursu PŚ w skokach narciarskich w Oslo. - Ja w ogóle nie myślałem, że się załapię do drugiej serii - mówił na antenie Eurosportu.

Piotr Żyła po świetnym skoku w serii finałowej (125 m) na Holmenkollbakken (HS140) awansował z 20. na 12. miejsce w konkursie PŚ w Oslo. Wygrał Austriak Stefan Kraft (więcej TUTAJ).

Reprezentant Polski w rozmowie z Eurosportem tryskał humorem. - Ja w ogóle nie myślałem, że się załapię do drugiej serii. Bo tak to wyglądało. No bida, no zaś... A później się okazało, że jest awans. Ale to takie typowe Oslo się zrobiło. Trzeba był mieć trochę farta - ocenił Żyła.

- Mam nadzieję, że teraz już tylko ogień będzie - dodał "Wiewiór". Prowadzący wywiad Kacper Merk zapytał też o kontrolę sprzętu (chodziło oliwkowy kombinezon), którą przeszedł podopieczny Thomasa Thurnibichlera po swojej próbie.      

- To jest taki army (z ang. wojskowy - przyp. red.) bardziej, nie oliwka. No army... Na wojnę, no nie?! - odpowiedział w swoim stylu Żyła, który na szczęście nie miał problemów podczas kontroli.

W wywiadzie dla TVN aktualny mistrz świata na skoczni normalnej podkreślił, że w Oslo cudów po sobie się raczej nie spodziewał, ale i tak wyszło fajnie.

- Ja miałem dosyć fajnie na dole w pierwszym skoku, a na buli mi nartka nie wyszła, coś skręciło. W drugim w miarę stabilnie. Kibice tutaj dopisali, także fajnie znowu skakać przy własnej publiczności w Oslo - podsumował. 

Zobacz:
"Przez warstwę tłuszczyku". Co za wpadka Eurosportu!

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
 
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl