Facebook

Sven Hannawald dla WP SportoweFakty: z Małyszem byliśmy rywalami, ale też przyjaciółmi

Michał Bugno

- Walka z Małyszem była wspaniała. Na skoczni ze sobą rywalizowaliśmy, ale byliśmy też przyjaciółmi. Nie tylko ja. Martin Schmitt również. Cieszę się, że teraz, po latach, wszyscy mamy okazję się spotkać - mówi nam Sven Hannawald, ekspert Eurosportu.

WP SportoweFakty: W piątek w Bischofshofen ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Jakie są pana przewidywania przed tymi zawodami?

Sven Hannawald: To bardzo trudne pytanie. Tak naprawdę nikt nie wie, co wydarzy się w piątek. Nigdy nie możesz być tego pewnym nawet po pierwszej serii. Nawet jeśli oddasz dobry skok w konkursie, to ten drugi może ci się nie udać. Wtedy wszystko bierze w łeb.

Patrząc na klasyfikację generalną największe szanse na zwycięstwo w turnieju mają Kamil Stoch i Daniel Tande. Komu z nich daje pan większe szanse?

W czwartek widzieliśmy, że w serii próbnej Kamil oddał perfekcyjny skok. Później, już w kwalifikacjach, oglądaliśmy skok Daniela, który dał mu dopiero 39. miejsce. Myślę, że skoki Kamila są bardziej stabilne. Daniel miał ostatnio problemy z kolanem, ale mam nadzieję, że w piątek nic nie będzie mu już dolegać. Żeby pokonać Kamila, musi oddać perfekcyjny skok. Będzie to jednak dla niego bardzo trudnym zadaniem.

Na czym polega fenomen Turnieju Czterech Skoczni? Jak to się stało, że po igrzyskach oraz mistrzostwach świata stał się on najbardziej prestiżową imprezą w skokach narciarskich na świecie?

Po pierwsze dlatego, że w okresie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku wszyscy przebywają w domach i mają dużo czasu na to, żeby oglądać skoki narciarskie. Po drugie, turniej ma już długą tradycję. Wszyscy zdążyli go poznać i bardzo się nim interesują.

W sezonie 2001/02 odniósł pan w Turnieju Czterech Skoczni spektakularne zwycięstwo, wygrywając wszystkie konkursy. Do tej pory pozostaje pan jedynym skoczkiem na świecie, który tego dokonał. Co najbardziej zapadło panu w pamięć z tamtych zawodów?

Byłem zaskoczony, że tak to się potoczyło, bo w stawce było wtedy od pięciu do dziesięciu znakomitych skoczków, którzy również mogli powalczyć o zwycięstwo. Żeby wygrywać konkurs po konkursie twoje skoki muszą być perfekcyjne. Poza tym wszystko wokół ciebie musi być dopięte na ostatni guzik. Musisz trenować jak mistrz, cały czas będąc skoncentrowanym i starannym.

Walczył pan wtedy o zwycięstwa z Adamem Małyszem. Jak wspomina pan tę rywalizację?

To była wspaniała walka. Na skoczni ze sobą rywalizowaliśmy, ale jednocześnie byliśmy przyjaciółmi. Nie tylko ja. Martin Schmitt również. Cieszę się, że teraz, po latach, wszyscy mamy okazję spotkać się przy okazji Turnieju Czterech Skoczni. Spędzamy tu dużo czasu i daje nam to dużo uśmiechu i radości.

Rozmawiał w Bischofshofen Michał Bugno

Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (konkurs w Bischofshofen) w piątek o godzinie 16:30.

[b]ZOBACZ WIDEO: Polscy skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi pieniędzy   [/b]
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl