WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Junshiro Kobayashi

Ogromny pech Junshiro Kobayashiego. Przez trzęsienie ziemi stracił trofeum z Wisły

Dawid Borek

Junshiro Kobayashi może mówić o szczęściu w nieszczęściu. Podczas trzęsienia ziemi stracił trofeum za swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata, ale najważniejsze, że nic nie stało się japońskiemu skoczkowi.

Kilka dni temu w Japonii doszło do silnego trzęsienia ziemi. Ognisko wstrząsów zlokalizowano w miejscu oddalonym o 112 kilometrów na południowy wschód od Sapporo. Śmierć poniosło 16 osób, kolejne 300 zostało rannych, a 30 uznanych za zaginione. 

Sejsmolodzy zapowiadali wstrząsy wtórne i te nastąpiły. Nie były już tak groźne, jak te z minionego tygodnia, ale mimo wszystko nie obyło się bez strat. 

Junshiro Kobayashi musiał pożegnać się ze swoim trofeum za pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. Szklana nagroda, którą japoński skoczek otrzymał za wygraną w Wiśle w 2017 roku, w wyniku trzęsienia ziemi pobiła się. 

- Szok, jestem smutny - napisał Japończyk, dzieląc się smutnym zdjęciem na Instagramie.

W komentarzach padł nawet pomysł, by Polski Związek Narciarski stworzył replikę statuetki. W ten sposób PZN choćby w pewnym stopniu poprawiłby humor Kobayashiemu.

ZOBACZ WIDEO: Janusz Gołąb: Denis Urubko na K2 miał pretensje o śmieszne rzeczy. To było kuriozalne
 
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl