Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Skoki narciarskie. Puchar Świata Sapporo. Załamany Kamil Stoch: Coś ewidentnie nie gra

Karol Wasiek

- Zepsułem skok, bo wiatr wiał mocno pod narty. Coś ewidentnie nie gra w technice. Co takiego? Tego jeszcze nie wiem - mówi załamany Kamil Stoch, który w konkursie Pucharu Świata w Sapporo zajął dopiero 21. miejsce.

Tradycji stało się zadość. Wiatr w Sapporo rozdawał karty. Na własnej skórze przekonali się o tym najlepsi skoczkowie, w tym także Kamil Stoch.

Polak w pierwszej serii doleciał do 130. metra. Miał jednak odjęte aż 24 punkty i na półmetku zajmował dopiero 21. pozycję. W drugiej serii było jednak jeszcze gorzej.

Zrezygnowany Stoch wylądował na 115,5 metra. Nie walczył nawet o telemark. Gorzko uśmiechnął się po skoku.

ZOBACZ WIDEO: Sukcesy Kubackiego i Stocha zamazują rzeczywistość? "Tak źle z polskimi skokami nie było od dawna" 

- Zepsułem skok, bo wiatr wiał mocno pod narty. Coś ewidentnie nie gra w technice. Co takiego? Tego jeszcze nie wiem - powiedział Stoch w rozmowie z TVP Sport.

- W piątek faktycznie odbiłem się za wcześnie, w sobotę wszystko pod tym względem było w porządku. Timing był udany, ale coś innego nie zagrało - dodał.

Drugi konkurs w Sapporo rozpocznie się już o 2:00 w nocy czasu polskiego. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty. - Będę dalej walczył. Po to tutaj jestem - zapewnił.

Czytaj także:
- Maciej Kot: Byłem blisko załamania psychicznego
- Andrzej Stękała: Jestem strasznie zły, bezsilny
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl