Getty Images / Na zdjęciu: Paula Badosa

Wygrywa walkę z depresją i wraca do formy. "Nie wiedziałam, jak sobie poradzić"

Dawid Franek

Jeszcze w kwietniu 2022 roku Paula Badosa była wiceliderką rankingu WTA i w teorii najgroźniejszą rywalką Igi Świątek. Później nastąpiły kontuzje, walka z depresją, a teraz odrodzenie. Hiszpanka zdradziła, co ją motywuje do dalszej pracy.

Gdy miała 18 lat, nazwano ją nową Marią Szarapową. Paula Badosa wygrała wówczas juniorski Roland Garros. Jest podobna do słynnej Rosjanki, a i umiejętności gry w tenisa od początku wprawiały widzów w zachwyt. Badosa mówi o sobie, że jest obywatelką świata. Urodziła się w USA, dorastała w Hiszpanii, a w czasie dorosłej kariery chce jak najczęściej przebywać w Dubaju. 

Szybko zaczęła odczuwać presję

Bardzo dobre wyniki w wieku juniorskim miały wpływ na psychikę Badosy. Porównania do Szarapowej i pochwały od wszystkich dookoła sprawiły, że Hiszpanka zaczęła odczuwać presję.

- Nie wiedziałam, jak sobie poradzić. Wszyscy spodziewali się, że w wieku 18 lat znajdę się w pierwszej dziesiątce, a ja nie byłam na to fizycznie, psychicznie ani tenisowo gotowa - powiedziała w rozmowie z "Marcą".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
 

Już wcześniej musiała zmierzyć się z wyzwaniem. Już w wieku 14 lat na dobre opuściła rodzinny dom. - Robiłam jedzenie i pranie. Dużo płakałam, dzwoniąc do domu, ale wiedziałam, że to cena, jaką trzeba zapłacić, aby zostać zawodowym tenisistą - podkreśliła.

Wybuch formy

Obawy Badosy okazały się słuszne. Tenisistka urodzona w USA przez dłuższy czas miała problem, by zapukać do szerokiej czołówki. Przełomowy okazał się dla niej sezon 2021. Badosa wygrała w Belgradzie na nawierzchni ziemnej pierwszy turniej WTA w swojej karierze. Wcześniej dotarła do półfinału WTA 1000 w Madrycie, gdzie została pokonana przez Ashleigh Barty.

Podczas Rolanda Garrosa również zaprezentowała dobrą grę, wchodząc do ćwierćfinału. Na igrzyskach olimpijskich z kolei po meczu z Hiszpanką w II rundzie płakała Iga Świątek. Badosa wygrała to spotkanie 6:3, 7:6(4). Gdy w kolejnym pojedynku Hiszpanka łatwo poradziła sobie z Nadią Podoroską, to wydawało się, że rozpoczyna marsz po medal.

Wtedy przeżyła jednak dramat. Podczas meczu IV rundy z Marketą Vondrousovą doznała udaru cieplnego. Musiała poddać mecz i jednocześnie wycofać się z gry mieszanej. Straciła szansę na dwa medale.

Kilka miesięcy po tych wydarzeniach Badosa odniosła największy sukces w karierze, wygrywając Indian Wells. Z biegiem czasu stała się bardzo popularna.

- Nadal wydaje mi się dziwne, że ludzie proszą mnie o zdjęcie, autograf lub mówią, że jestem ich inspiracją. Nie potrafię nikomu odmówić, tyle razy zostaję tam tak długo, jak tylko mogę, bo byłam po drugiej stronie i wiem, jakie to ekscytujące - powiedziała w rozmowie z "Marcą".

W styczniu 2022 roku z kolei triumfowała w Sydney. Później jednak wiele rzeczy sprawiło, że Hiszpanka na dobre nie poszła za ciosem. 

Tuż za Świątek, a potem spadek w dół

Jeszcze w kwietniu 2022 roku Badosa zajmowała drugie miejsce w rankingu WTA. Była w teorii najgroźniejszą rywalką Igi Świątek, która wówczas objęła prowadzenie w zestawieniu. Hiszpanka zaczęła się zmagać z problemami zdrowotnymi i ewidentnym spadkiem formy.

Następnie pojawił się kolejny problem - depresja. Badosa już październiku 2022 sygnalizowała, że walczy z tą podstępną chorobą.

Hiszpanka podobnie jak inne tenisistki musi się mierzyć też z niezawistnymi komentarzami od hejterów. Po pewnym czasie zdecydowała się ich nie czytać. Zawodniczka jednocześnie dziękuje innym za poruszenie tematu związanego z depresją.

- Depresja była i jest tematem tabu. Sytuacja na szczęście się poprawia dzięki wyznaniom takich sportsmenek jak Simone Biles czy Naomi Osaka. Ludzie nadal postrzegają to jako oznaka słabości, a ja uważam zupełnie inaczej - powiedziała.

Sezon 2022 można było spisać na straty. Z drugiego miejsca Badosa spadała coraz bardziej wgłąb w rankingu. Kontuzja nie pozwoliła jej wystąpić w wielkoszlemowym Australian Open 2023. Na szczęście sytuacja się normuje. Hiszpanka pracuje dużo z psychologiem, tak by jak najlepiej znosić porażki. Rośnie też jej forma.

W Stuttgarcie była o krok od pokonania Aryny Sabalenki, która później dotarła do finału. Wcześniej potrafiła rozbić Darię Kasatkinę. Na mączce w Charleston weszła do ćwierćfinału. Powoli widzimy wersję Badosy sprzed dwóch lat, a sama zawodniczka wskazuje, że na co dzień pomaga jej triumf w Indian Wells, o którym często rozmyśla.

- Daje mi siłę, motywuje i inspiruje. Pamiętam, że po wygranej upadłem na ziemię i wiele rzeczy przeszło mi przez głowę - mówi dla "Marci".

Foto: Getty Images
Jeszcze musi ustabilizować grę

Ostatnia zwyżka formy może zwiastować coś wielkiego w przypadku Badosy. Jest jedno "ale".

- Paula jest niesamowitą atletką, świetnie uderza piłki, ale brakuje jej różnorodności. I to widać w starciach z najlepszymi zawodniczkami na świecie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jose Morgado, słynny portugalski dziennikarz, komentator Sport TV Portugal.

Obecnie triumfatorka Indian Wells z 2021 roku spadła na 42. miejsce w rankingu WTA i wciąż musi odrabiać straty punktowe, by wrócić do ścisłej czołówki. Najbliższy turniej rozegra przed własną publicznością w Madrycie. W tym roku oczekiwania wobec niej będą mniejsze niż w ubiegłym.

- Była niesamowita w Madrycie w 2021 roku, grając przed własną publicznością, ale nie tak dobra w 2022 roku, kiedy miała presję bycia numerem 2 na świecie. Nie jest jedną z faworytek do tytułu w tym roku i myślę, że to może jej pomóc - podkreśla Morgado.

Ekspert nie ma wątpliwości, że w najbliższych miesiącach w przypadku Badosy kluczową kwestię odegrają sprawy zdrowotne. - Paula może utrzymać się w czołówce na dłużej, jeśli tylko będzie zdrowa. Pewność siebie na korcie jest dla niej wszystkim - ocenia portugalski dziennikarz.

Morgado wybrał się już do Madrytu, by śledzić poczynania Badosy oraz innych tenisistów. Z kolei cel Hiszpanki na przyszłość pozostaje ten sam. 

- Marzenie i wizja bycia numerem 1 i wygrania Wielkiego Szlema będą towarzyszyć mi do dnia, w którym przejdę na emeryturę - podkreśliła w rozmowie z "Marcą".

Badosa już zasłużyła sobie na szacunek u kibiców. Przyznała się do walki z depresją, pracuje nad tym, by wyeliminować problemy z psychiką i niebawem na stałe może dołączyć do czołówki. Wtedy rywalizacja w kobiecym tourze będzie jeszcze ciekawsza.

Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Dyrektor Rolanda Garrosa o Rafaelu Nadalu: Trudno byłoby sobie wyobrazić turniej bez niego

***
Gdzie szukać pomocy? 116 111 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Dla dorosłych - 116 123.

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl