Kamil Majchrzak: Czasem trzeba przegrać, żeby nabrać pokory
18-latek z Piotrkowa Trybunalskiego w 2015 roku będzie występował już tylko w imprezach seniorskich, a sezon zainauguruje eliminacjami do challengera w Casablance.
Kamil Majchrzak w poprzednim sezonie mógł sobie jeszcze pozwolić na starty w imprezach juniorskich, z czego korzystał, notując sukcesy. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zaprezentował się kilkakrotnie polskiej publiczności podczas challengerów i futuresów. Najlepszym rezultatem 18-latka było osiągnięcie ćwierćfinału Pekao Szczecin Open.
- Generalnie rok 2014 był dla mnie bardzo dobry. Zanotowałem duży awans w rankingu ATP, wygrałem dwa futuresy, zanotowałem też finał i półfinał, nieźle zaprezentowałem się w polskich challengerach - wyliczał Majchrzak. - Granie juniorskie zakończyłem na 7. miejscu w rankingu ITF. Wygrałem Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie, pokonując w tym turnieju nr 1 i nr 3 wśród juniorów - dodał.
Tenisista w sezonie miał także słabsze momenty. - Zabrakło mi wyniku na juniorskim Roland Garros i Wimbledonie. Dużo więcej spodziewałem się po turniejach w Ameryce Południowej na koniec roku, ale nie bez znaczenia w tych momentach były problemy zdrowotne. Ponadto, czasem trzeba przegrać, żeby nabrać pokory i wyciągnąć wnioski - stwierdził Majchrzak. Pod koniec 2014 roku wraz z Grzegorz Panfilem wybrał się do Ekwadoru, Peru i Argentyny, w jednym z challengerów przebrnął przez eliminacje oraz zanotował ćwierćfinał futuresa.
Na razie notowany na 434. miejscu w rankingu ATP polski tenisista skupia się na grze pojedynczej. - Jednak nie wyklucza to udziału w turniejach deblowych. W tej chwili wyjazdy planujemy z trenerem na bieżąco. Nie mam też umówionego stałego partnera. Kolejne plany będziemy ustalać na podstawie osiąganych wyników - zakończył zawodnik.