PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz: Jeszcze nigdy nie zostałem tak okradziony z meczu

Marcin Motyka

Jerzy Janowicz przegrał 6:7(7), 4:6 z Guillermo Garcią-Lopezem w I rundzie kwalifikacji do głównej drabinki turnieju ATP World Tour 500 w Wiedniu. Zdaniem Polaka, na jego porażce zaważyły błędy sędziego.

Na filmie, który zamieścił na swoim profilu na Instagramie, Jerzy Janowicz ocenił, że sędzia jego sobotniego pojedynku z Guillermo Garcią-Lopezem popełnił co najmniej dwa rażące błędy. W tym jeden przy setbolu w pierwszej partii dla Polaka, kiedy nasz reprezentant zaserwował asa. - Jeszcze nigdy nie zostałem tak okradziony z meczu - mówił Janowicz.

- Pierwsza piłka setowa w tie breaku w pierwszej partii. As do środka. Ale wykrzyczany aut. Guillermo już zmieniał stronę - opisywał Polak smutnym głosem. - W drugim secie przy stanie 4:4 as 30 centymetrów, przysięgam, w korcie, Guillermo idzie już do ławki, publiczność klaszcze, cały narożnik pokazuje, że piłka dobra, a sędzia mówi "aut".

- Jednak sędzia ma znaczenie - spuentował Janowicz, który ostatecznie przegrał sobotnie spotkanie 6:7(7), 4:6.

Polak również zamieścił wpis, w którym czytamy. "Czasami dobra gra i całe serce zostawione na korcie nie wystarczy. Jak mówi się często, że sędzia wypaczył wynik meczu piłkarskiego, to dzisiaj wypisz wymaluj sędzia zrobił dokładnie to samo. Trudno. Prysznic i myślimy o następnym turnieju."

W niedzielnym finale eliminacji w Wiedniu Garcia-Lopez zagra z Serhijem Stachowskim. Janowicz natomiast zgłosił się do challengera w Eckental, który będzie rozgrywany w dniach 30 października - 5 listopada.

ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę 

< Przejdź na wp.pl