Hannu Lepistoe: Nawet nie pomyślałem o wynagrodzeniu

Łukasz Czechowski

Hannu Lepistoe za swoją obecną pracę z Adamem Małyszem nie dostał pieniędzy i ich nie oczekuje. W rozmowie z Rzeczpospolitą wyjaśnił, że zgodził się pomóc ze względu na sympatię do Orła w Wisły oraz miłe wspomnienia.

- Adam, prosząc mnie o pomoc, powiedział, że chodzi o wspólną pracę przez tydzień. Tylko tydzień, do tego u mnie w Lahti. Nawet nie pomyślałem o wynagrodzeniu - powiedział na łamach Rzeczpospolitej. - Jeżdżę z nim na skocznię z miłości do narciarstwa, i ze względu na miłe wspomnienia. Ten impuls idzie z serca, a nie z portfela. Skoki są moją pasją, dodatkiem. A najważniejsze są konie i stadnina. Jeden z moich koni wygrał w sylwestra ważną gonitwę. Na nich zarabiam i im oddaję serce na co dzień - wyjaśnił.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl