WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Żużel. Zmarzlik wyprzedził Janowskiego. Przed mistrzem świata już tylko Hancock

Tomasz Janiszewski

Do piątego turnieju w tym roku Bartosz Zmarzlik czekał na zwycięstwo w Grand Prix. Wobec tego do ośmiu wydłużył serię sezonów w tym cyklu, w których zalicza przynajmniej jedną wygraną rundę. Od teraz daje mu to miano numeru jeden wśród Polaków.

Niby "tylko" jeden triumf, a tyle statystycznych dokonań. Jak doskonale wiadomo, Bartosz Zmarzlik okazał się najlepszy w minioną sobotę w Grand Prix Szwecji w Malilli. Pozwoliło mu to powiększyć przewagę w klasyfikacji generalnej tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata do 17 punktów nad drugim Robertem Lambertem. Cykl dopiero minie półmetek, a nasz rodak już ma więc duży zapas nad konkurencją.

Wobec sukcesu na szwedzkiej ziemi 37. raz Zmarzlik wyjechał z imprezy GP jako lider tabeli punktowej, a to oznacza wyrównanie rekordu Tony'ego Rickardssona. Jednakże Polak pobił przede wszystkim inny rekord, czyli ten dotyczący zwycięstw w historii GP, bo od teraz ma ich aż 24. Co więcej? Po raz 50. z rzędu awansował do półfinału zawodów elity, co jest dalszym śrubowaniem nieprawdopodobnego rekordu. Z kolei po raz 8. z rzędu wjechał do wielkiego finału, co pod tym względem też daje mu miejsce w czołówce.

Wcześniej w tym sezonie Zmarzlik nie mógł jednak w decydujących wyścigach sięgnąć po główny łup. Udało się w Malilli, a to sprawia, że indywidualny mistrz świata zaliczył już 8. kolejny sezon GP, w którym odnotował turniejową wygraną. To "jeszcze" nie rekord, ale pozwoliło mu to zostać numerem dwa - ex aequo z Rickardssonem. Przed nimi znajduje się Greg Hancock, który swoją passę miał o sezon dłuższą.

Dotąd Zmarzlik legitymował się taką samą, jak Jason Crump i Maciej Janowski, który w tej materii przed trzema laty stał się najlepszym polskim zawodnikiem, wyprzedzając Tomasza Golloba. Od teraz samodzielnie na czoło spośród "Biało-Czerwonych" wysunął się już Zmarzlik, który w przyszłym roku postara się zrównać się z Hancockiem.

Osobna kwestia to liczba zwycięstw zanotowano we wszystkich tych sezonach. Tutaj góruje nad wszystkimi Zmarzlik, który od 2017 roku pierwsze miejsce zajmował... 23 razy. Tę pierwszą odniósł trzy lata wcześniej w Gorzowie, kiedy w wieku 19 lat wystąpił z "dziką kartą".

Zawodnicy z najlepszą serią z minimum jednym zwycięstwem w sezonie Grand Prix:

Seria Zawodnik Kraj Sezony Wygrane rundy*
9 Greg Hancock USA 2008-2016 13
8 Tony Rickardsson Szwecja 1998-2005 20
8 Bartosz Zmarzlik Polska 2017-2024 23
7 Jason Crump Australia 2000-2006 14
7 Maciej Janowski Polska 2015-2021 8
6 Tomasz Gollob Polska 2007-2012 12
6 Tai Woffinden Wielka Brytania 2013-2018 11
5 Hans Nielsen Dania 1995-1999 6
5 Tomasz Gollob Polska 2001-2005 5

*obejmuje ten właśnie okres

CZYTAJ WIĘCEJ:
To się w Grand Prix nie zdarza często. Zmarzlik w topie z dwiema legendami
Ta seria jest niebotyczna. W tym od lat Zmarzlik jest w Grand Prix nieomylny

ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję. Przyznaje, na kogo klubu nie było stać
 
Kup bilet na TAURON SEC w Chorzowie

< Przejdź na wp.pl