Adam Strzelec: Muszę jeszcze trochę popracować i powinno być lepiej

Mateusz Kędzierski

Nowy nabytek częstochowskiego klubu - Adam Strzelec nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. Wychowanek Stelmetu Falubazu będzie jeszcze musiał poczekać na debiut w barwach Lwów.

"Joker" wypadł blado podczas eliminacji Złotego Kasku w Rawiczu i treningu punktowanego w Ostrowie. Z tego względu zabraknie go podczas niedzielnego meczu ligowego w Rzeszowie. Młody żużlowiec twierdzi, że pod względem fizycznym jest dobrze przygotowany do sezonu 2013, a sprzęt musi jeszcze zostać odpowiednio dograny.

- Kondycyjnie jestem przygotowany bardzo dobrze. Jeśli chodzi o sprzęt, w turniejach młodzieżowych i indywidualnych jeżdżę na motocyklach z Zielonej Góry. W Częstochowie z kolei mam motocykle na ligę. Biorąc pod uwagę sprzęt, tam już jest lepiej. Troszkę trzeba jeszcze pracy w to wszystko włożyć i powinno być dobrze - powiedział w rozmowie z naszym portalem Adam Strzelec.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Na inaugurację ENEA Ekstraligi ekipa z Częstochowy mocno męczyła się na własnym torze z zespołem z Bydgoszczy. Mało brakowało, a mogło dojść do sensacji. - Samych zawodów nie widziałem, bo jeździłem w Rawiczu. Chłopaki rzeczywiście musieli mieć podczas tego spotkania ciśnienie. Na szczęście udało się wygrać, także bardzo się cieszymy - mówi Strzelec.

W niedzielę o 18:30 częstochowskie Lwy walczyć będą o ligowe punkty w Rzeszowie. PGE Marma Rzeszów będzie faworytem tego spotkania. - Myślę, że w tym roku nie będzie łatwych meczów, także nie można nikogo lekceważyć i trzeba jechać na maksimum. Do każdego meczu trzeba się przygotować dobrze, to żadna nowinka - zakończył "Joker".

Częstochowianom będzie ciężko o ligowe punkty w Rzeszowie

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl