Maciej Janowski: Jeżeli wygrywasz z Gregiem, to znaczy, że wracasz na dobre tory

Kamil Hynek

Obok Artioma Łaguty to Maciej Janowski wyrasta na drugiego lidera zespołu Unii Tarnów. W wygranym 54:36 meczu ze ekipą składywegla.pl Polonią Bydgoszcz Magic tylko raz musiał uznać wyższość rywala

Zawodnik Jaskółek zdobył trzynaście punktów z bonusem. Jego pogromcą okazał się w biegu numer dziewięć najbardziej waleczny wśród gości Aleksandr Łoktajew. - Sasza pokazał, że nie był tutaj najwolniejszym zawodnikiem na torze, jechał bardzo dobrze. W tym jednym wyścigu nie uciekł mi co prawda daleko, ale jechał po tej najkorzystniejszej linii i nie mogłem go dopaść - wyjaśnił 22-latek.
Innym z pozytywnych aspektów tej potyczki były wygrane pojedynki ze swoim mentorem, a jeszcze w zeszłym roku kolegą klubowym z Tarnowa - Gregiem Hancockiem. - Zwycięstwa nad Gregiem zawsze budują i motywują. Jeżeli zwyciężasz z Amerykaninem to znaczy, że wszystko powoli wraca na dobre tory - dodał mistrza świata juniorów 2011.

- Co do samego spotkania, to super, że odnieśliśmy tak pewną wygraną. Wszyscy pojechali bardzo fajne spotkanie. Od początku dobrze udało się rozpędzić motocykle także to cieszy -
zakomunikował.

Wydaje się, że zespół prowadzony przez Marka Cieślaka kryzys ma już za sobą. Czy niedzielny wyjazd do Zielonej Góry na kolejną batalię ligową to potwierdzi? - Każdy przeplatał jakieś delikatne problemy w trakcie trwania rozgrywek. Z zawodów na zawody jest progres i z tego trzeba być najbardziej zadowolonym. Do województwa lubuskiego jedziemy powalczyć o jak najlepszy wynik. Trzeba wierzyć w wygraną - zakończył optymistycznie wychowanek wrocławskiego klubu.

Maciej Janowski jest coraz pewniejszym punktem drużyny Unii Tarnów

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl