Trudny początek dla Orła Łódź. Witold Skrzydlewski: Pierwsze trzy mecze mamy "w plecy"

Jarosław Galewski

Od wysokiej porażki zaczął sezon Orzeł Łódź. Witold Skrzydlewski na początku rozgrywek nie jest optymistą. - Podchodzę do tematu realnie. Pierwsze trzy mecze mamy "w plecy" - uważa prezes Orła.

Orzeł Łódź wysoko przegrał w Rzeszowie. Z inauguracji rozgrywek w wykonaniu swojego zespołu nie był Witold Skrzydlewski. Prezes łodzian przyznał jednak, że spodziewał się takiego rozstrzygnięcia. - Mogło być jeszcze gorzej. Wydawało mi się, że moja drużyna dostanie jeszcze większe lanie - podsumował w swoim stylu Skrzydlewski. Łodzianie stracili w trakcie meczu juniora. Patryk Karczmarz po upadku w wyścigu siódmym został odwieziony do szpitala. Prezes Orła bardzo negatywnie ocenia postawę zawodnika gospodarzy Pawła Miesiąca, który spowodował kolizję z młodzieżowcem gości. - Pan Miesiąc nie zachował się jak zawodnik. To nie był nawet faul, tylko chamskie zagranie. Szkoda zdrowia naszego juniora. Obawiam się, że kiedyś pan Miesiąc trafi na kogoś bystrzejszego i większego chuligana. Wtedy będzie mieć problem. Uważam, że nie można tak jeździć - wyjaśnił Skrzydlewski.

Co ciekawe, prezes Orła przewiduje, że jego drużyna dość długo będzie musiała czekać na pierwsze zwycięstwo. - Jestem pesymistą. Uważam, że trzy pierwsze mecze mamy "w plecy". To jednak nie będzie problem. Kłopot zrobi się dopiero wtedy, kiedy przegramy czwarty raz z rzędu. Można powiedzieć, że w takiej sytuacji bylibyśmy jedną drogą w drugiej lidze. Na razie jednak nie robimy tragedii - zakończył Skrzydlewski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl