Karol Baran: Jeśli awansujemy, zostanę w Krakowie
Świetna atmosfera i perspektywa jazdy w przyszłym roku przekonują Karola Barana do ewentualnego przedłużenia współpracy z Wandą. Zawodnik przestrzega jednak przed zbyt dużą pewnością siebie.
Karol Baran był jednym z najlepszych zawodników Speedway Wandy Instal Kraków w pierwszym meczu finałowym Polskiej Drugiej Ligi Żużlowej. Krakowianie wygrali z MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovią 54:36 i wielu kibiców chciałoby już otwierać szampana. - Na szampana jest jeszcze za wcześnie. Otworzymy go dopiero w niedzielę, jeśli będzie taka okazja. Wytrzymajmy kilka dni. Nastawiamy się na jazdę od zera w Ostrowie - mówi wychowanek Stali Rzeszów.
Ostrowianie tradycyjnie startują na twardym torze i zapewne na niedzielę przygotują "beton". Czy to nie będzie dla krakowian przeszkoda? - W Ostrowie pewnie będą jeździć walce od środy, ale nas to nie interesuje. W ostatnim meczu praktycznie sami sobie przygotowali nawierzchnię i później narzekali. My pojedziemy na każdym torze - ucina Baran.
Wydaje się, że drużynie przydałoby się przetarcie przed wyjazdem do Ostrowa i na takie się zanosi. - W piątek mam zawody w Rzeszowie i to będzie mój trening. Reszta drużyny z tego co wiem, pojeździ gdzieś w Polsce.
Przed sezonem Karol Baran deklarował, że przechodzi do niższej klasy rozgrywkowej po to, żeby awansować. Wanda jest blisko tego celu, czy więc najskuteczniejszy zawodnik PLŻ2 wiąże najbliższą przyszłość z krakowskim klubem? - Jeśli awansujemy, na 100 procent zostanę w Krakowie. Dlaczego? Tutaj są normalni, życiowi ludzie, a zawodników traktuje się jak przyjaciół, a nie jak pracowników - deklaruje żużlowiec Speedway Wandy, który poprzednio miał problemy choćby z działaczami z Lublina.
Na koniec zawodnik odniósł się do kwestii finansowych. - Nie wolno nam o tym mówić, ale chciałbym zdementować pogłoski. W Krakowie nie ma żadnych problemów z wypłatami.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>