Michał Szczepaniak: Praca z trenerem Cieślakiem będzie zaszczytem
Michał Szczepaniak miał duży dylemat przy wyborze klubu na sezon 2015. Zdecydował się na powrót do Ostrowa, m.in. z uwagi na osobę trenera Marka Cieślaka. - Praca z nim będzie zaszczytem – wyjaśnia.
Michał Szczepaniak nie ukrywa, że miał twardy orzech do zgryzienia przy wyborze pracodawcy na sezon 2015. - W grę wchodziły w zasadzie dwa kluby. Mój dotychczasowy z Rybnika oraz klub z Ostrowa. Owszem, pojawiały się jakieś inne zapytania, ale nie brałem ich pod uwagę. Gdybym nie wybrał Ostrowa, na pewno kontynuowałbym karierę w Rybniku. Bardzo sobie cenię współpracę z tym klubem w minionym sezonie. Dziękuję prezesowi Mrozkowi, trenerowi Grabowskiemu i rybnickim kibicom za ten sezon. Miałem przyjemność startować w profesjonalnym klubie i wynoszę stamtąd miłe wspomnienia - podkreśla starszy z braci Szczepaniaków.
Co zatem było decydujące przy wyborze ostrowskiego klubu? - Bliskość domu. Mieszkam kilka kilometrów od stadionu. Mogę tam praktycznie każdej chwili podjechać, by sprawdzić coś w sprzęcie. To naprawdę jest duży atut. Poza tym, w domu to zawsze w domu. Nie ukrywam, że lepiej czuję się na ostrowskim torze niż w Rybniku. Owal w Ostrowie bardziej mi pasuje. Można się na nim ścigać, a w Rybniku po przegranym starcie, ciężko coś zdziałać na dystansie. Poza tym moje silniki lepiej funkcjonują na ostrowskim torze. To wszystko przemawiało za tym, by zdecydować się na starty w Ostrowie - przyznaje Michał Szczepaniak.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>