Dariusz Śledź: Nie wszystkie decyzje są zależne ode mnie

Szymon Kaczmarek

Remis z Orłem Łódź nie mógł cieszyć trenera Łączyńscy-Carbon Startu Gniezno. [tag=2930]Dariusz Śledź[/tag] był na pomeczowej konferencji wyraźnie przygaszony i sprawiał wrażenie zrezygnowanego.

- Ten remis jest jak porażka, bo tak trzeba traktować wyniki na własnym torze. Niestety to świadczy po prostu o naszej obecnej sile - mówił "Rybka".

W gnieźnieńskim klubie działo się podczas minionego tygodnia wiele. Zarząd podał się do dymisji, a trener i menadżer Dariusz Imbierowicz oddali się do dyspozycji rady nadzorczej. Zespół tymczasem znów nie wygrał, a remis odebrano jak porażkę. Był to już 12 z rzędu mecz czerwono-czarnych bez zwycięstwa. Po raz ostatni Orły pokonały rywala 10 sierpnia 2014 roku, kiedy w Grodzie Lecha poległ KMŻ Lublin.

Obecny sezon jest już dla Łączyńscy-Carbon Startu stracony. Zespół ma tylko matematyczne szanse na uniknięcie baraży. Śledź przyznał, że w obecnej sytuacji trudno mu mówić o kolejnych krokach. - Decyzja będzie należeć do zarządu. Inaczej tego nie mogę skomentować - stwierdził.

Drugą szansę w tym sezonie otrzymał Jonas Davidsson i ponownie jej nie wykorzystał. Śledź nie chciał jednak wypowiadać się na temat poszczególnych roszad personalnych. - W obecnej sytuacji nie wszystkie decyzje są zależne ode mnie i tak to zostawmy - zakończył.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl