WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Rafał Szombierski kontra Krzysztof Kasprzak

Stal wytypowała kandydata do dzikiej karty na Grand Prix w Gorzowie

Dariusz Ostafiński

Po burzliwej dyskusji, Stal wybrała zawodnika, który miałby pojechać z dziką kartą w gorzowskiej rundzie Grand Prix. Do GKSŻ, bo to ona oficjalnie zgłasza kandydata FIM, poszła informacja, że Gorzów chce Krzysztofa Kasprzaka.

Krzysztof Kasprzak już rok temu jechał z dziką kartą w gorzowskiej rundzie Grand Prix i wiele wskazuje na to, że w tegorocznym turnieju będziemy mieli powtórkę z rozrywki. W klubie rozważano jeszcze kandydaturę Przemysława Pawlickiego, ale po rozważeniu wszystkich głosów za i przeciw padło na Kasprzaka. Nie wiemy, jakich argumentów użyli zwolennicy Krzysztofa. Fakty są jednak takie, że obecnie jest on w lepszej formie niż starszy z braci Pawlickich.

Oficjalnie nazwisko zawodnika, który pojedzie w Gorzowie z dziką kartą (impreza odbędzie się 26 sierpnia) poznamy na dniach. Wydaje się, że zarówno GKSŻ, jak i FIM, nie powinny zgłaszać żadnych zastrzeżeń. Federacje, zarówno polska, jak i światowa, przeważnie akceptują prawo gospodarza do wyboru żużlowca, który pojedzie z dziką kartą. Inna sprawa, że w 2011, w polskich rundach Grand Prix w Toruniu i w Gorzowie, z dziką kartą startował Darcy Ward. Wynikało to z wcześniejszych ustaleń pomiędzy PZM i FIM. Andrzej Witkowski, prezes polskiego związku, oddał przed sezonem dwie jednorazowe dzikie karty w zamian za stałą dziką kartę na sezon dla Janusza Kołodzieja.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO) 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl