To były pechowe dni dla Jana Kvecha. Czech zarówno w piątek, jak i w sobotę zaliczył groźne upadki podczas zawodów PGE Ekstraligi i Grand Prix. Najpierw zapoznał się z nawierzchnią toru w meczu Orlen Oil Motor Lublin - NovyHotel Falubaz Zielona Góra.
Z kolei w sobotę Kvech upadł podczas zawodów Grand Prix Niemiec w Landshut. Czech nie opanował motocykla i zahaczył o tylne koło Dominika Kubery, a upadając uderzył o tor plecami. Żużlowiec narzekał na ból ręki i zdecydował się wycofać z dalszych zmagań.
Kibice Falubazu drżeli o stan zdrowia zawodnika, który jest liderem formacji do lat 24 w drużynie z Zielonej Góry. Klub za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał optymistyczne informacje.
"Jan Kvech przeszedł dziś w Pradze szczegółowe badania po ostatnich upadkach. Na szczęście lekarze nie stwierdzili złamań. Janek jest poobijany, ale po kilku dniach rehabilitacji wróci na tor w pełni sił" - czytamy w komunikacie.
Kvech do tej pory wystąpił w pięciu meczach NovyHotel Falubazu Zielona Góra. W 17 wyścigach wywalczył 13 punktów i dorzucił do tego dorobku 2 bonusy. Jego średnia to 0,882 pkt na wyścig. Z kolei w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix zajmuje 15. miejsce z dorobkiem 10 "oczek".
Czytaj także:
Muszą dobić do magicznej bariery. "Jest dla nas sufitem"
Groźny wypadek w Rybniku. Lider Cellfast Wilków niezdolny do jazdy!
ZOBACZ WIDEO: Nowy wygląd Mateusza Cierniaka. Czy to moda wśród żużlowców?