WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Mateusz Tonder

Wcześniej chował się za słupem. Teraz da sukces Falubazowi

Jarosław Galewski

Marek Jankowski kolejny raz bije brawo Falubazowi Zielona Góra. Tym razem za to, jak klub postanowił zorganizować temat szkolenia młodzieży. - Nie można było do tego wybrać lepszych ludzi - komentuje były prezes zielonogórskiego klubu.

- Lepszego zestawu do pracy z młodzieżą nie szło stworzyć - przekonuje Marek Jankowski. Jego zdaniem powierzenie tematów szkoleniowych Aleksandrowi Janasowi, Krzysztofowi Jabłońskiemu i dołożenie do tego mechanika Andrzeja Jarząbka to idealny wybór.

- Aleksander Janas od wielu lat był do tego namawiany. Dla zielonogórskiej młodzieży lepszej opcji po prostu nie ma. Mówimy o kimś, kto był od pewnego czasu zaangażowany, ale gdzieś chował się za słupem. Jego uwagi były bezcenne dla wielu żużlowców. Jeśli teraz będzie mógł działać formalnie, to z tej mąki na pewno będzie chleb - przekonuje Jankowski.

Były prezes Falubazu już kilka tygodni temu sugerował, że w tematy szkoleniowe w klubie powinien być zaangażowany także Krzysztof Jabłoński. - To człowiek z innego pokolenia. W odmienny sposób spogląda na żużel, a poza tym mocno siedzi w tematach sprzętowych. Jego wiedza na pewno przyda się Aleksandrowi Janasowi. Jabłoński nie jest z Zielonej Góry, ale zawsze był tu traktowany jak swój. Jego wyniki na torze nie były oszałamiające, ale był dobrym duchem zespołu. Jeśli chodzi z kolei o Andrzeja Jarząbka, to można o nim mówić tylko dobrze. Od dawna w tematach sprzętowych potrafił złożyć coś z niczego. To fachowiec. Falubaz świetnie to ułożył. Teraz najważniejsze, żeby w młodzież zostały zainwestowane pieniądze. Jeśli będą mieli na czym jeździć, to efekty na pewno przyjdą - podsumowuje Jankowski.

ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl